Strasznie jaram się tym, że EuroBasket znów odbędzie się w Katowicach. Na pewno bardziej, niż sami organizatorzy, którzy po tym, jak wyprzedały się bilety na mecze reprezentacji Polski, przykleili kilka plakatów, sprawdzili czy excel świeci się na zielono i poszli na drinka celebrując sukces. Ale nie o tym w ogóle… Jaram się także dlatego, że istnieje scenariusz, w którym reprezentacja Słowenii trenuje na Arenie Katowice, więc Luka o swój dobry sezon w barwach Lakers może walczyć 100 metrów od mojego biura. Sami rozumiecie.
Kilka dni temu trener Igor Milicić wybrał szeroką kadrę, z którą będzie pracował na początkowym etapie przygotowań do turnieju. Czytając nazwiska zdałem sobie sprawę, że jest trochę spraw do nadrobienia, więc zamiast robić to wyłącznie dla siebie, zrobię to także dla tych, którzy do tej pory klimatu zbliżającego się EuroBasketu nie czuli, a może potrzebowali bodźca. Przed reprezentacją trudne zadanie i wydaje się, że wiary w ten projekt w narodzie nie ma. Nie zmienia to faktu, że gramy na własnej ziemi, więc pomimo ostatnich rozczarowań, musimy na to spojrzeć jak na szansę – niewykluczone, że dla Milicicia ostatnią.
Sprawdzamy każde nazwisko…
Aleksander Balcerowski, Unicaja Malaga – ma za sobą słodko-gorzki sezon w ACB. Jego Malaga zrobiła bilans 23-11, ale rola Olka w rotacji hiszpańskiego zespołu była co najmniej niejednoznaczna. Trener Ibon Navarro miał dość szeroką kadrę podkoszowych, a Olkowi ciężko było się przebić ze swoimi argumentami. Potem jednak, w ćwierćfinale play-off z Barceloną, zagrał dwa mecze i w jednym zanotował 14 punktów, cztery zbiórki i dwa bloki, przypominając kibicom Malagi o swoim potencjale. Każdy jego występ w fazie play-off był na plus, więc Olek przyjedzie na kadrę podbudowany, nawet pomimo tego, że Unicaja w półfinale odpadła przeciwko Realowi Madryt.
Aleksander Dziewa, King Szczecin – jeden z najlepszych wysokich w PLK. W 34 meczach poprzedniego sezonu notował średnio 13,9 punktu, 4,1 zbiórki trafiając 59,2% z gry. Dziewa to jeden z żołnierzy w zestawie Milicicia. Gość, który jest w stanie dać dobre minuty z ławki, ale trudno upatrywać w nim go-to-guya. Rzekomo kolejny sezon chciałby spędzić za granicą i czeka na oferty.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzięki za tekst Michał
Brakuje nam rasowego playmakera, człowieka na piłce, który w trudnym momencie weźmie grę na siebie i 1v1 zdobędzie punkty lub wymusi faul. To nie jest nowy problem, to jest problem od lat. Do tej pory był AJ, który to potrafił. Teraz go nie ma i ciężko upatrywać następcę, bo pod presją każda nasza “jedynka” – na czele z Schenkiem – wymięka pod presją obrońcy i najczęściej gubi piłkę lub po prostu ją oddaje.
Gdy dotarłem do “Jeremy Sochan, San Antonio Spurs – ma dziewczynę!” przestałem czytać.
Lęcę na Pudelka poszukać więcej info ;)