Dniówka: Magic muszą wierzyć, że tworzą prawdziwego kontendera

0
fot. x.com/OrlandoMagic

Sezon transferowy właśnie został otwarty!

Szybko zaczynamy, bo Finały jeszcze trwają, ale sukces Indiany Pacers w połączeniu z kontuzjami i problemami faworytów Wschodu ewidentnie zadziałał motywująco. W tej części NBA łatwiej dostrzec swoją szansę na włączenie się w grę o mistrzostwo.

Orlando Magic podobnie jak Pacers, w zeszłym roku wrócili do playoffów po przerwie, mają młody skład i duże nadzieje na najbliższą przyszłość. Czują, że po sezonach cierpliwej przebudowy, nadszedł ten moment, żeby wrzucić wyższy bieg. Zaraz po zakończeniu sezonu prezydent Jeff Weltman mówił wprost, że wchodząc w kolejny etap rozwoju zespołu, czyli win-now. Jak widać, to nie były puste zapowiedzi. Rebranding logo nie pozostanie najpoważniejszą zmianą.

Magic przeszli do działania, inspirując się transferami rywali, bo podobnie jak Pacers z Bruce’m Brownem, wykorzystał wysoki kontrakt weterana podpisanego z rynku wolnych agentów, żeby sięgnąć po jeszcze lepszego zawodnika i podobnie jak New York Knicks, zdecydował się oddać duży pakiet picków za nie-All-Stara.

Co prawda nie pozyskali rozgrywającego, a takiego ruchu najbardziej oczekiwaliśmy, bo na tej pozycji mają największą dziurę, ale najwidoczniej bardzo nie chcą zabierać piłki z rąk swoich gwiazdorów i są przekonani, że kolektywny playmaking zadziała lepiej. Natomiast Desmond Bane teoretycznie bardzo im pasuje pod wieloma względami.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.