
Co powiesz teraz?
Sit your ass down! Kanadyjski killer skończył to jak the killer.
Co za zwycięstwo! Z jaskiń niebytu w trzeciej kwarcie, ze strachu strachów, przerażeń przerażeń. Koszykówka grana była przez ten drugi zespół! Tak, ten beznadziejnie głupi faul Aarona Nesmitha na 44 sek. przed końcem zrobił kapitalną różnicę, wcześniej jednak przez trzy kwarty Alex Caruso – który, tak, ma lepszą karierę niż Lonzo Ball – mistrzowską grą-wszędzie ratował sezon Oklahomy City Thunder w Indianapolis, zanim Mr. G, Big G., Shai G-ilgeous-Alexander wyszedł z boiska jak MVP, gdy Indiana Pacers i ich kibice już mogą wyobrażać sobie resztę życia, gdyby ostatni kwadrans meczu nr 4 Pacers zwyczajnie dowieźli i nie rozpłynęli się w polach kukurydzy jak łzy na deszczu.
Mecz:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czy Was też nie grzeją te finały? 🤷🏻♂️ czy ze mną jest coś nie tak? :)
Jak byłem małym aniołkiem, dziadek zawsze mi powtarzał:
“Pamiętaj Angel, seria zaczyna się naprawdę, kiedy drużyna wygra na wyjeździe”
No więc teraz każda z drużyn już wygrała na wyjeździe
Mamy serię jak cholera!
Na 100% śmierdzi to siódmym meczem w Houston
Cóż lepszego może wydarzyć się w finałach dla fana NBA??
Go Hoosiers Go!
Grzeją czy nie, ten mecz był świetny. Cały czas na styku, z super intensywnością, z różnymi historiami. Czego chcieć więcej?
Go OKC Go!
To nie są finały dla burżujów z LA, Bostonu czy Warszafki. To małomiasteczkowa pieśń ludowa.
😂
Tak, tylko Ciebie
Grzeją grzeją jak całe Po wschodzie
Mi to przypomina finały GSW BOS. Shai ostatnie 5 minut zagrał jak wtedy Steph w game 4. Nawet układ meczy jest identyczny. OKC 4-2.
Kurde szkoda, ze Pacers nie wygrali, bo komentarz o „Toppin point of the game” trzeba schować. A szkoda, bo to były niezłe czary w 3 kwarcie.
Taka trochę kara za polowanie na Holgrema w 4. Ale dobry mecz, Lu Dort trafił za mało trójek i stąd przegrana.
Szkoda, teraz momentum bardzo po stronie OKC.
Przez większość meczu była czutka, że sędziowie mają oko, żeby OKC nie stała się krzywda. Ten czwórtakt SGA 2:23 przed końcem był wisienką na torcie.
Tak samo +1 J-Duba, które powinno być offensem na Nehsmithcie (nie rozumiem, czemu Carlisle tego nie challengował), faul Turnera na Checie po ofensywnej zbiórce, gdzie był czysty blok, albo flagrant Obiego na Caruso, gdzie chyba nikt nie rozumiał, skąd ten flagrant. W drugiej i trzeciej kwarcie sędziowie trzymali OKC w grze.
Buras boli?? Ma boleć
Buras – a widziałeś powtórkę tego faulu Obi Topina w zwolnionym tempie? On tam w ogóle się nie patrzył na piłkę tylko chciał aby Caruso maksymalnie poczuł kontakt z nim. Takie bez sensu odgrywanie się na zawodniku za to że im uprzykrza życie swoją zajadliwą grą w obronie.
Tak okołoboiskowo też mi się Pacers podobają, bo czy wygrywają, czy nie, widać, jaki fun im sprawia nie tylko gra ale też i gra na takim poziomie. Już mam przez wiele lat trochę przesyt tej Mamba-Amerykańskiej mentality, że hurr-durr job is not done, aby się tylko nie uśmiechnąć, blackout itp itd. A tu wychodzą chłopaki nie to, że na luzie czy wyjebce, bo widać, jak im zależy, ale też cieszą się grą i okazują to całymi sobą, bardzo mnie się to podoba i tym bardziej trzymie za nich kciuki, to jest koszykówka i koszykówka powinna być fun!
Mathurin pod kątem atletyzmu i koszykarskiego IQ to mi najbardziej przypomina Jonathana Kummingę.