Wake-Up: Thunder? THUNDER! Sir Alex ratował, Shai dowiózł

16
fot.

Co powiesz teraz?

Sit your ass down! Kanadyjski killer skończył to jak the killer.

Co za zwycięstwo! Z jaskiń niebytu w trzeciej kwarcie, ze strachu strachów, przerażeń przerażeń. Koszykówka grana była przez ten drugi zespół! Tak, ten beznadziejnie głupi faul Aarona Nesmitha na 44 sek. przed końcem zrobił kapitalną różnicę, wcześniej jednak przez trzy kwarty Alex Caruso – który, tak, ma lepszą karierę niż Lonzo Ball – mistrzowską grą-wszędzie ratował sezon Oklahomy City Thunder w Indianapolis, zanim Mr. G, Big G., Shai G-ilgeous-Alexander wyszedł z boiska jak MVP, gdy Indiana Pacers i ich kibice już mogą wyobrażać sobie resztę życia, gdyby ostatni kwadrans meczu nr 4 Pacers zwyczajnie dowieźli i nie rozpłynęli się w polach kukurydzy jak łzy na deszczu.

Mecz:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

16 KOMENTARZE

  1. Kurde szkoda, ze Pacers nie wygrali, bo komentarz o „Toppin point of the game” trzeba schować. A szkoda, bo to były niezłe czary w 3 kwarcie.

    Taka trochę kara za polowanie na Holgrema w 4. Ale dobry mecz, Lu Dort trafił za mało trójek i stąd przegrana.

    0
  2. Tak okołoboiskowo też mi się Pacers podobają, bo czy wygrywają, czy nie, widać, jaki fun im sprawia nie tylko gra ale też i gra na takim poziomie. Już mam przez wiele lat trochę przesyt tej Mamba-Amerykańskiej mentality, że hurr-durr job is not done, aby się tylko nie uśmiechnąć, blackout itp itd. A tu wychodzą chłopaki nie to, że na luzie czy wyjebce, bo widać, jak im zależy, ale też cieszą się grą i okazują to całymi sobą, bardzo mnie się to podoba i tym bardziej trzymie za nich kciuki, to jest koszykówka i koszykówka powinna być fun!

    4