
Dziś w Palmie rozmawiamy o trzecim meczu Finałów, o tym co w nich jest, a o tym czego-kogo w nich nie ma, o długich przerwach między meczami i o tym kogo w nich nie ma, o 90’s vs 2010’s, o duchach w głowie Mareczka, o starym meczu Dante Exuma z Chinami i o tym jak to Da Knicks nie zatrudnili już pięciu trenerów innych klubów NBA.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
tak NYK, to zabawne jak poważne (czyt. duże) firmy kierują się nagłymi emocjonalnymi impulsami zamiast strategiami biznesowymi, ale co my tam wiemy o USA;
obecny finał NBA: gdybym chciał oglądać niezłe drużyny grające na dobrym poziomie, to włączyłbym euroligę…? 🤔
w moim odczuciu gwiazdorstwo Shaia jest na poziomie Mitcha Richmonda z okresu SAC, nie żeby to był mój problem albo się martwił o przyszłość NBA, ale rzeknę “przysłowiowe” “poszło to za daleko”, kiedy status gwiazdorstwa jest wyznaczany poziomem zarobków, a małe rynki nie mogą sobie pozwolić na odpuszczanie graczy i stąd mamy takich (sorry chłopaki) Jalenów Williamsów i Chetów;
niemniej jak Indiana będzie o jedno zwycięstwo, to nastawię sobie budzik