
To było 13 lat temu, więc można już nie pamiętać – zwłaszcza, że przede wszystkim zapamiętywani są zwycięzcy – ale podczas poprzedniej wizyty Oklahomy City Thunder w wielkim finale, najlepszym strzelcem tamtej serii był ich młody gwiazdor. Nie MVP LeBron James, tylko niespełna 24-letni Kevin Durant. Zdobywał średnio 30.6 punktów i to przy rewelacyjnej skuteczności na poziomie 55% z gry i 39% za trzy. Teraz SGA ustanowił nowy strzelecki rekord pierwszych dwóch finałowych meczów kariery. KD po tamtych pierwszych meczach w Oklahomie miał 68 punktów, co było wówczas trzecim najlepszym wynikiem. Warto też wspomnieć, że aż 33 z nich rzucił w czwartych kwartach, w których oba mecze się rozstrzygały.
2012 był nadal początkiem rodzącej się legendy Duranta. On dał Oklahomie pierwszy sezon na 50 zwycięstw, pierwsze playoffy, finały i pierwszą statuetkę MVP. Od czasu jego odejścia, dopiero Shai w zeszłym roku dał im pierwszą wygraną serię, ale teraz ma już szansę zrobić to, co nie udało się tamtej drużynie 13 lat temu. Thunder znowu są w grze o mistrzostwo. Natomiast gdy finały już dobiegną końca, znowu w centrum zainteresowania znajdzie się KD. Bo zacznie się czas handlowania.
Transfer Duranta wydaje się niemal przesądzony. W plotkach zawsze przewija się mnóstwo rożnych nazwisk, nadal wszyscy czekają na ewentualny ruch Giannisa Antetokounmpo i trudno cokolwiek przewidzieć, ale akurat to ma być pewnik. Już od lutego wiadomo, że w wakacje Phoenix Suns i KD będą wspólnie szukać dla niego nowego domu. Nie powinno tu być powtórki sprzed trzech lat, kiedy cały offseason spędziliśmy czekając na trade, który się nie wydarzył. Przynajmniej nie wtedy, bo dopiero pół roku później. Ale Brooklyn Nets nie chcieli oddawać swojego gwiazdora i oczekiwali ogromnej ceny. Obecnie to nie tylko Durant chce odejść. Także jego klub potrzebuje transferu, żeby przemeblować skład. W Phoenix powinni być zdeterminowani, żeby załatwić tę sprawę jak najszybciej. Mimo wszystko, podobnie jak trzy lata temu, może to wcale nie być takie proste.
„Durant boleśnie przekonał się, że jego notowania na rynku nie są tak wysokie jak być powinny, biorąc pod uwagę jego super-gwiazdorski status. Nie był w stanie wybrać sobie nowej destynacji, bo preferowane przez niego drużyny nie zdecydowały się pójść all-in.” Tak pisałem pod koniec offseason 2022.
Sporo drużyn było zainteresowanych, bo przecież “He’s Kevin Durant!”, ale nikt nie zaproponował oferty, która przekonałaby Nets. Dopiero w lutym kolejnego roku nowy właściciel Suns zgodził się rozbić bank w wymianie po KD. Oddali swoich dwóch młodych starterów, cztery pierwszorundowe picki i swap.
Przypomnijmy, że poza nimi, w tamtym offseason na liście drużyn zainteresowanych Durantem byli także Miami Heat, Boston Celtics i Toronto Raptors. Suns ostatecznie zapłacili bardzo wysoką cenę za marzenie o mistrzostwie, ale z perspektywy czasu, nie dość, że dla nich okazało się to dużym niewypałem, to znacznie lepiej radziły sobie zespoły, które wtedy odpuściły wielki trade. Heat w 2023 grali w finale, Celtics sięgnęli po tytuł rok temu, a Suns? Odkąd mają KD wygrali tylko jedną playoffową serię.
W minionym sezonie Durant nadal był jednym z najlepszych strzelców NBA (26.6), ale po raz pierwszy odkąd został All-Starem, nie udało mu się wprowadzić drużyny do playoffów (w sezonie, w którym był zdrowy). “He’s Kevin Durant!” nie ma już takiego wydźwięku jak kiedyś. Teraz to bardziej brzmi jak ostrzeżenie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dokładnie, nie widzę sensu dla Spurs w pchanie się w ten trade, że dodałby shooting? Ok, i co z tego? Skończyliby może nie w tak złej pozycji, jak Suns, no bo nadal będą mieli Wemby’ego, ale równowaga składu zostałaby zbyt mocno zachwiana a shooting może się albo rozwinąć przez lato u kogoś młodego, jak Castle, albo mogą mieć szczęście i pozyskać kogoś mniej wartościowego na rynku.
Bardziej przydałby się Houston niż Spurs. No i Suns dostaliby własny pick z powrotem (10). Houston już dobrze bronią, ale słabo rzucają więc gdyby wysłali Greena + Jabariego + 10 pick, raczej wszyscy byliby zadowoleni. Green bo grałby obok Bookera jako druga opcja, co pomogłoby mu siecrozwinac, Jabari bo byłby w S5, z 10 Suns wzięliby centra, a KD dałby Rockets +25 punktów, i nie musiałby się męczyć w obronie. Do Spurs pasuje dużo gorzej…
Suns bardziej zależy na odzyskaniu swoich pickow z kolejnych lat, którymi teraz dysponują Rockets, a nie na dodawaniu przykładowego Greena. Pomijając oczywiście kwestie finansowe, które trzymają wymianę.
Green może być też wzięty tylko po to by został sprzedany dalej…
Świetny gracz, ale przez zepsucie ligi na parę lat swoim przejściem do Warriors nigdy nie będę go lubił.
W 100% sie zgadzam! Mysle,ze tteam ktory przehandluje po KD bedzie tego zalowal. Potwierdzil juz nie raz, ze jest rakiem w szatni, dodatkowo to juz nie ten zawodnik co kiedys i w tym wieku moglby tylko rozwalic kolejna druzyne.