Rzutówka: Przed Game 2 Finałów, jak odpowiedzą Thunder?

0
fot. NBA Leauge Pass

Przed startem finałów były obawy, że to może być krótka seria, bo Oklahoma City Thunder są tak wyraźnie silniejszą drużyną. I w pierwszym meczu pokazali tę swoją przewagę, utrzymując prowadzenie od samego początku, niemal do samego końca… Ale to oni teraz znaleźli się pod presją i jako pierwsi w tym decydującym starciu muszą odpowiedzieć. Bo mimo że kontrolowali prawie cały mecz, nie udało im się otworzyć blowoutu. Indiana Pacers utrzymali się w grze, dociągnęli do crunch time i po raz kolejny wyrwali zwycięstwo.

To dopiero jeden mecz, ale od razu zrobiło się dużo ciekawiej.

Thunder dzisiaj muszą wygrywać. Mieli dwa dni na przeanalizowanie tego, co dokładnie wydarzyło się w Game 1 i przygotowanie usprawnień, ale to też były dwa długie dni radzenia sobie z ogromną presją tego wielkiego wydarzenia. Z zainteresowaniem mediów, krytykom za porażkę i kwestionowaniem decyzji. Dla tak młodej i niedoświadczonej ekipy ten aspekt mentalny jest nawet ważniejszy niż założenia taktyczne jakie przygotuje sztab trenerski. Muszą zachować pewność siebie. Oddali wygrany mecz, ale to nie tylko był finisz, było wiele elementów, które mogą i powinni poprawić. To nadal oni są faworytem serii.

Bardzo pomocne dla Thunder może być doświadczenie z drugiej rundy. Już raz byli w takiej sytuacji. Przegrali mecz otwarcia na własnym parkiecie. I przegrali go w podobny sposób, także oddając przewagę w czwartej kwarcie. Wtedy odpowiedzieli w imponującym stylu, aż 43-punktowym zwycięstwem. Zresztą nie tylko wtedy. W tych playoffach odpowiadali po każdej z czterech porażek.

Ale Indiana Pacers mogą czuć się jeszcze lepiej, bo znowu wyrwali pierwszy mecz na wyjeździe, mimo że wcale nie zagrali wybitnie. Przede wszystkim w pierwszej połowie popełnili mnóstwo błędów, a też Tyrese Haliburton przed game-winnerem nie miał najlepszego występu. Nie był w tej agresywnej wersji jakiej przeważnie potrzebują Pacers, żeby wygrywać. Tak więc oni także mogą się poprawić. I też mogą nabrać pewności siebie korzystając z wcześniejszych doświadczeń, bo w dwóch poprzednich rundach za każdym razem po zabraniu pierwszego meczu, wygrywali również drugi.

Game 2: Indiana @ Oklahoma City (1-0) 2:00
Game 1: Indiana @ Oklahoma City 111-110

1) Mark Daigneault najwięcej nasłuchał się krytyki za swoje decyzje, bo od startu postanowił dostosować się do Pacers, obniżając pierwszą piątkę. Mogłoby się wydawać, że to Thunder jako faworyci powinni spróbować narzucić swój styl gry, dlatego wytykano trenerowi, że niepotrzebnie oddał pole rywalom. Przez całe dotychczasowe playoffy przeszli z dwójką wysokich w pierwszej piątce i mając nadal tę przewagę wzrostu nie zostaliby tak zniszczeni na tablicach. Przypomnijmy, że w sezonie Pacers byli jedną z najgorzej zbierających drużyn w lidze. Przez pierwsze trzy rundy tylko raz zanotowali co najmniej 5 zbiórek więcej od rywali, a teraz byli aż +17. Ale oczywiście obniżenie składu Thunder było zrozumiałe, bo w ten sposób łatwiej im poradzić sobie z szybkością i shootingiem ekipy z Indiany. Natomiast brak wzrostu nadrabiali aktywnością i napastliwością, co przełożyło się na aż 12 przechwytów w pierwszej połowie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.