De’Aaron Fox nie zdążył zagrać nawet 20 meczów w barwach San Antonio Spurs, ale wygląda na to, że wymianę z Sacramento traktuje jako coś więcej niż krótkoterminowy eksperyment. Teoretycznie można było tak zakładać, kiedy trafiał w lutym do rodzinnego Teksasu, jednak od tej pory raczej cicho było w kwestii jego dalszych planów. Latem może podpisać czteroletnie przedłużenie kontraktu warte nawet 229 milionów dolarów i wygląda na to, że jeśli organizacja zdecyduje się złożyć mu taką propozycję, rozgrywający nie będzie się długo zastanawiał.
Pytany o możliwość dołożenia kilku lat do ostatniego roku kontraktu, odpowiadał dziennikarzom krótko.
Mam nadzieję, że tak się wydarzy.
Tego typu statement od Foxa to oczywiście dobra wiadomość dla Spurs, bo na pewno nie chcieliby, aby rozgrywający czekał do lata 2026 na swoją wolną agenturę. Niezależnie od przedłużenia Foxa w nadchodzących sezonie dużym znakiem zapytania pozostanie natomiast kwestia rotacji wśród guardów. Oprócz byłego zawodnika Sacramento Kings, mamy tam przecież świeżo upieczonego Rookie of The Year Stephona Castle’a, natomiast większość mocków sugeruje nam, że w Drafcie Spurs chcą postawić na innego rozgrywającego – Dylana Harpera.