
Dopiero co przed trzema dniami “The Athletic” informował, że Tom Thibodeau ma pełne wsparcie prezydenta New York Knicks Leona Rose’a, he’s-safe. Tymczasem okazało się, że gest podduszania, który Tyrese Haliburton przedwcześnie wykonał w meczu nr 1 finałów Wschodu okazał się proroczy. Prezydent Knicks jednak uległ presji potrzeby zmian. To była jego decyzja. I na końcu, wg źródeł “New York Post”, to Rose, nie Thibs, miał wsparcie od właściciela klubu Jamesa Dolana.
New York Knicks zwolnili Toma Thibodeau z funkcji trenera, ale też nie przesuną go do menedżmentu, tylko zjedzą 30 mln dolarów w podpisanym rok temu trzyletnim przedłużeniu kontraktu, które wejść miało dopiero od przyszłego sezonu.
Dolan musiał się zgodzić, by na to przystać – a nie wstawić się za Thibodeau i swoimi 30-oma milionami dolarów. To sporo, żeby nie być za trenerem, który w tym millenium odniósł największe sukcesy jako trener klubu, który po dwóch dekadach dopiero próbuje wrócić do umysłowej sprawności. Może dlatego wszystko trwało jakby o ten dzień-dwa dłużej.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Skład pozostanie ten sam, a ta mała gwiazdka, która była przy wygranej serii z Celtics – za to, że Tatum kontuzjował się przy stanie 3-1”.
Jak można mieć gwiazdkę, gdy szła akcja na przyklepanie 3-1 w momencie, w którym Tatum się kontuzjował? Czy również Celtics mają w poprzednim sezonie gwiazdkę za to, że pokonali Heat bez Butlera, porozbijanych Cavs i Indianę, która również ma gwiazdkę za wygrane serię z Bucks bez Lillarda i Giannisa oraz Knicks bez np. Randle’a? Czy gwiazdkę mają również Nuggets, za pokonanie w swoim runie zespołów nr 8, 4, 7 i 8 w swoich konferencjach? Jak duża jest gwiazdka Warriors, za pokonanie Nuggets bez Murray’a i Jokicia, Grizzlies bez Moranta i Adamsa w każdym meczu i Celtics, gdzie trener myślał o koleżance w swoim sztabie?
Pozą tą abstrakcyjną wrzutką o gwiazdce, którą już słyszeliśmy w Palmie, bo to niemożliwe żeby WIELCY CELTICS, team to beat Wschodu, przegrali w ramach sportowej rywalizacji, bardzo dobry tekst. Strasznie brakowało takich tekstów podczas sezonu, a ten bardzo treściwy.
Problem z liczbą oddawanych trójek Knicks słusznie zdiagnozowany i jest tutaj wina po stronie Thibsa. Mimo tego efektywność w ataku i tak chyba mieli niezłą i to nie do końca był taki thibsowy team, bo średnio sobie radzili w obronie, coś tam grając w ataku. Na granie dużych minut starterami można odpowiedzieć wąskim składem, ale sam Thibs podkopał sobie ten argument grając w serii z Indianą delonami, shametami i achiuwami, gdy aż tak źle to nie wyglądało.
Ciężka decyzja, bo patrząc przez pryzmat tego co było w NYK przez lata, to na tym tle Thibodeau wygląda fenomenalnie, jak geniusz. Gdy przechodzisz Celtics, odpadnięcie z Pacers wygląda głupio. Na końcu to chyba okej decyzja, żeby wrzucić jakiś nowy głos i pomysły do tej szatni – pytanie tylko, na ile inaczej może grać ten skład…
Zgadzam się, jakby się zastanowić to każdej drużynie która wygrała mistrzostwo od czasów Cavs 2016 ma jakąś ba może nawet wtedy można przypiąć “gwiazdkę” za wypadnięcie Greena za faule techniczne. Za 20 lat o tych “gwiazdek” nikt nie będzie pamiętał, a nawet jeśli to jakie to ma znaczenie
Sa pewnie gwiazdki i “gwiazdki”. Pokonanie w finale CLE bez kyriego i love’a czy GSW bez KD i klaya… to jednak jest spore ulatwienie.
Ale te gwiazdki powinny dotyczyc glownie finalow a nie jakis wczesniejszych rund, zwlaszcza, gdy zespol i tak nie robi potem nawet finalow.
Thibs zrobił tyle ile umiał. Knicks, aby wskoczyć półkę wyżej faktycznie potrzebują trenera, który nie został mentalnie w dropie w roku 2010 i potrafi robić playoffowe usprawnienia.
Wszystko oczywiście zależy od tego, kogo zatrudnią na jego miejsce, ale z mojej perspektywy wygląda to bardziej jak spychanie odpowiedzialności przez zarząd.
1. Zatrudnij trenera znanego z tego, że gra duże minuty podstawową piątką
2. Wymień Baretta i IQ za Anunobego
3. Wymień Randla i DiVincenzo za Townsa
4. Niech twoim 6 najlepszym graczem będzie wiecznie kontuzjowany center
5. Oddaj 4 1st round picki za Bridgesa, bardzo mocno utrudniając sobie możliwości przyszłego wzmacniania
6. Narzekaj, że trener gra krótką rotacją
7. …
8. Profit?
Plus no to były raczej dobre playoffy w jego wykonaniu, wygrali z Celtics, miał sporo dobrych zagrywek po timeoutach, pokazał że jest gotów eksperymentować ze składem. Żeby było jasne, absolutnie nie mówię, że był doskonały, ale wydaje mi się, że zwolnienie to przesada.
No i jeszcze, jak pokazuje to Indiana, kontynuacja jest sama w sobie wzmocnieniem.
Postawie raczej na wersję że koszykowka z pod znaku klepanie Jerzego to za mało na współczesna NBA.
Okc i indiana pokazują że musisz mieć dobrze wykorzystana cała drużynę
popatrzyem na statsy|
MIKAL BRIDGES powinien mieć wpływ na team co najmniej na poziommie Derrick White’a w Bostonie, a nie wygląda na to.
Co przez to rozumiesz? Usage White’a z playoffów mistrzowskiego sezonu i Bridgesa z tych są podobne. Chodzi o to, że był gorszym graczem niż White? To ja się w pełni zgadzam, ale tu wina pomiędzy nim a trenerem to co najmniej rozkłada się po 50%, a nawet gotów byłbym powiedzieć, że jest raczej bardziej po stronie Bridgesa
Nawet jeżeli przypisując “po ludzku” winy doszlibyśmy do wniosku, co nie jest oczywiste, a o czym napiszę dalej, że rzeczywiście większa wina jest po stronie Mikaela, to z punktu widzenia zarządu o wiele, wiele prostrzym rozwiązaniem jest poszukanie trenera, który będzie potrafił lepiej wykorzystać zawodnika. I tu dochodzimy do drugiej kwestii, czyli tego, że jednym ze skilli trenerów jest maksymalizowanie umiejętności zawodników. Niewątpliwie Tibsowi nie udało się to z Mikaelem, zaś sam zawodnik nie wyglądał na nieprzygotowanego, czy olewającego, w zw. z czym większą winę należy przyznać trenerowi.
Przedstawioną przez Ciebie argumentację można podsumować dokładnie odwrotnie. Zarząd NYK wiedząc, że ma trenera grającego wąską rotacją, zapewnił mu możliwie najmocniejszą piątkę. Trener, w tak dla siebie komfortowych warunkach, zawiódł. Nie to że bronię (bądź krytykuję) decyzję Knicks, tylko uważam że na podstawie przywołanych argumentów należy wysnuć przeciwne od Twoich wnioski ;)
to teraz jeszcze Durant za Kat’a – kto mowi “nie” ?
ja