Wake-Up: Nagroda w Indianapolis. TYREEEESE jak trzeci MVP

15
fot.

Tyreeeese “Easy” Haliburton grał swój mecz życia, jak throwback, jak najlepszy w swojej klasie – zdecydowanie najlepszy first-pass rozgrywający w NBA, co dało nam koncertową grę Indiany Pacers, ale i długo był to też bardzo dobry mecz z obu stron.

32 punkty, 15 asyst, 12 zbiórek, 0 strat. MY DEAR. Nikt nigdy w historii playoffów tego nie zrobił. Też chcę mieć syna, teraz, zaraz, proszę, dziękuję.


Dwa dni z rzędu koszykarskiej uczty?

Tyrese Haliburton rozpoczął mecz nr 4 finałów Wschodu od trafiania trójek sprzed leśnej twarzy Mitchella Robinsona. Mr “Ease” robił swoją najlepszą impersonację Stepha Curry’ego i drugi z rzędu dzień – nagle – oba składy trafiły w pierwszej kwarcie minimum 57% rzutów i zasypywały kosz lawiną punktów. Długi czas oba trafiały zresztą po 70. Czasem trzeba poczekać.

Czasem trzeba zaczekać, nie zrezygnować z serii, nie zostawić jej – są usprawnienia, studiujemy je i odpowiadamy. Nagle decyzje są szybsze i lepsze. To bierze się z przygotowania na to, czego się spodziewasz. Rick Carlisle po meczu mówił o trudnej sesji wideo w poniedziałek.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

15 KOMENTARZE

  1. Sprawdzam rano wynik
    Widzę, że Pacers wygrali
    Myślę sobie: Mathurin znowu rzucał pewnie około 10 wolnych w kilkanaście minut na boisku
    Zerkam w statystyki
    No i proszę 🤣

    Koleś powinien wychodzić na boisko cały owinięty folią bombelkową, dodatkowo z naklejkami “Uwaga szkło”

    14
  2. “ten dzieciak z Lansing, Michigan” – Bryn Forbes?
    tak jak znam na pamięć pierwszą piątkę NYK sprzed 30 lat (co nie jest trudne), to obecną Indiany niekoniecznie; trochę w sumie śmieszne, że któryś z tych zespołów zagra w finale NBA, jakby niewspółmierne, gdzie są nazwiska?!
    i mogą mieć większą szansę niż w 2000, przeżyjmy to jeszcze raz:
    https://youtu.be/Sk4parwD184

    2
  3. Na początku serii monitorowałem NYK, i uważałem Indianę za chochoła.
    Kurwa ale się myliłem. Oglądanie Pacers to uczta dla oczu.
    Carlisle już raz wygrał finały wchodząc tam jako underdog, ale byłaby to piękna historia gdyby to powtórzył w tym roku

    18
  4. Już w poprzednim meczu SVG komentował: “Nesmith odmawia być zasłonięty” Co typ walczy na zasłonach.
    Nembhard z kolei zupełnie nie radzi sobie z Brunsonem i dziś to się chyba przełożyło na atak, bo padaka równa. Na szczęście był w końcu Mathurin, który trzeba przyznać dostał jakieś z tyłka gwizdki w środku 4 kwarty.
    Ale jeszcze trzeba dowieźć, a NY tanio skóry nie sprzeda – 4:2?
    W ogóle dobre hale w finale wschodu i w Indianie i w NY. Ludzie żyją, są komentarze, jest git!

    Jak już mówiłem, tempo finały Thunder-Pacers to może być coś, chyba że OKC uduszą przeciwnika obroną.

    9
  5. :] ale się tu miło zrobilo :] Tym razem to Pacers mieli najlepszego zawodnika na boisku. Najpierw Point God 2.0, teraz nowy Magic! Oj bedziemy mieli z niego jeszcze masę radości w Indianie (jeszcze raz dzieki, Kings)… Ponownie zwracam uwagę na poprawę gry Haliego w obronie. Bardzo dobrze czyta gre także po tej stronie z czego uzbierały się 4 przechwyty ale też kilka deflections. Wziął winę na siebie za porażkę w G3 i zrobił wszystko żeby Pacers wygrali G4. Prawdziwy lider! I kto tu jest overated? Jeszcze jeden krok! Go Pacers!!!

    0