Wake-Up: Julian i Christian pomogli Koli. Będzie GAME 7!

14
fot.

Denver Nuggets rozegrają już czternasty, playoffowy mecz na przestrzeni miesiąca

Od czasu gdy przed dwoma laty zdobyli mistrzostwo, Nuggets stracili swoich dwóch rzucających obrońców: Bruce’a Browna i Kentaviousa Caldwella-Pope’a. Ostatniej nocy to ci nowi rzucający obrońcy, Christian Braun i Julian Strawther, pomogli doprowadzić Nuggets do meczu nr 7 w Oklahoma City.

Najbardziej zacięta seria tych playoffów skończy się więc tak, jak powinna się skończyć.


Nuggets byli prawdopodobnie zbyt zmęczeni na końcu meczów nr 4 i nr 5, a nagle szczęśliwi, że na początku meczu nr 6 mogli biegać po łatwych błędach Thunder. Jamal Murray był “questionable” na ten mecz z powodu choroby, ale jeśli jest gracz w NBA, któremu “illness” może nie przeszkodzić, to jest nim Pan Grojek.

Graliśmy wszyscy pewnie z przeziębieniem, więc wiemy, że kluczowe jest dobrze się rozgrzać, ale potem nie utracić temperatury ciała. Najgorsze są dreszcze, z nich już rzadko się wraca. Murray rzucił 11 punktów na 4-5 w pierwszej kwarcie tego meczu nr 6, ale kiedy usiadł na ławkę, nie podniósł się już w takiej formie przed przerwą. Mark Daigneault, dodatkowo, w minutach bez Jokicia, umieścił agresywnego Caruso na Aaronie Gordonie. Wydawało się, że czas w tej serii zaczyna działać na korzyść młodszej i głębszej rotacji. OKC nagle wyglądali w drugiej kwarcie jak team, który ma tego jednego Casona Wallace’a więcej – cudownie wszędobylskiego i dobrze rozumiejącego grę, podobnie jak Alvarado, chowającego się, szukającego przechwytów. Nogi niosły Oklahomę i Shai Gilgeous-Alexander.

Tym razem OKC wysyłali więcej późnych podwojeń do Jokicia – nie można podwajać go szybko! – z kolei Nuggets próbowali trafić Shaia w nadgarstek-dłonie. Shai nagle trafił kilka dziwnych rzutów o deskę i było już 55-46 na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy. Obrona Nuggets, którzy po meczu nr 5 wrócili się znów do strefy, była łatwo kiwana, źle ustawiana w powrotach na swoją połowę. Było już dwunastoma, ale wtedy nagle Christian Braun trafił dwie trójki, Jokić dwa wolne, a Gordon i Murray łatwo wkozłowali pod kosz i trafili zbyt łatwo layupy. Thunder prowadzili do przerwy tylko 61-58 i to Shai miał cztery faule, a nie ci którzy próbowali złamać mu palec.

To był najlepszy mecz tej fizycznej, dusznej serii; najbardziej otwarty.

Bo Thunder sprytniej-niż-wcześniej znajdowali środek boiska, czy ze skrzydeł myszkowali i zakradali się w serce strefy Denver, czasem dziecinnie łatwo. Widać, że pracują między meczami, by rozwiązać zony Nuggets. Z drugiej strony swój najbardziej kompletny mecz kariery grał Christian Braun, a grający od meczu nr 5 Julian Strawther trafił w moment dwie duże trójki, gdy to OKC zaczęli ustawiać obronę strefową. Mark Daigneualt najpewniej pomyślał wtedy, że strefa to pomysł na bardziej zmęczonych, im dalej w mecz, Nuggets. To Nuggets jednak skończyli trzecią kwartę serią 10-2 i prowadzili 90-82 przed ostatnią częścią meczu. Strawther skończył tu jeszcze layup.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWarriors nie będą szukać dużych ruchów na rynku
Następny artykułRzutówka: Knicks muszą już zapewnić sobie awans

14 KOMENTARZE

  1. Chciałem tylko napisać, że IMO, nie ma mowy o żadnym symbolicznym dzieleniu MVP w tym sezonie
    Albo innych tego typu pierdołach

    Obecnie jest tylko jeden prawdziwy Most Valuable Player w NBA

    #KtoWieTenWie

    Btw
    Inna sprawa, że NBA chyba naprawdę czeka z przyznaniem najważniejszej indywidualnej ligowej nagrody do rozstrzygnięcia tej serii

    15
    • Dokładnie jak Pan mowisz. Nic nie mam do Gilgusza, ale on po prostu jest bardzo dobrym grajkiem. Biega, rzuca, dobrze to robi. I to zawsze wypadnie blado w porównaniu do kogos kto robi literalnie wszystko na poziomie jakiegos no.. czasem chce sie powiedziec, geniusza koszykowki…

      10
  2. Podstawowy lineup Nuggets jest sporo lepszy od takowego Thunder i to kimo ssącego czesto Portera jr. I kiedy chociaż jeden rezerwowy daję radę i się odpali, najgłębsze skład ligi nie.ma odpowiedzi na Denver.

    Chociaż kibicuję ekipie z Kolorsdo, to i tak ciężko będzie w Oklahoma City. Nic nie przychodzi Nuggets łatwo. Dziś w pierwszej i drugiej kwarcie błagałem Adelmana o zdjęcie Westbrooka i wpuszczenie Picketta. Dobrze, że Strawther to poniósł…

    3
  3. Po pierwsze, skoro Derrick fucking Rose i cała jego nieefektywność byli MVP tej ligi, to Shai jest zdecydowanie MVP tej ligi. Nagroda dla lidera najlepszej drużyny sezonu regularnego lub kogoś, kto przepycha pozorantów o kilka dobrych miejsc swoją grą do TOP4 ligi, od zawsze na zawsze.

    Po drugie, niezła dysproporcja w rzutach wolnych, ale o tym nie przeczytacie w reżimowych mediach typu X czy SzostyGracz…

    3
    • ‘Nagroda dla lidera najlepszej drużyny sezonu regularnego lub kogoś, kto przepycha pozorantów o kilka dobrych miejsc swoją grą do TOP4 ligi, od zawsze na zawsze.’

      hmm, to w końcu dla kogo ma być, bo nie czaję? pierwsza część zdania wskazuje na SGA a druga na Jokicia, czy nie?

      2
    • Ale gdy Rose był mvp nie było w lidze centra- geniusza, który gra na poziomie triple-double, a gdy siada jego team nie łapie się nawet do 10tki na zachodzie. Joker jest po prostu najlepszy w tej chwili w lidze i ta seria dobrze to pokazuje, chociaż gra na oparach 13 mecz w serii i bez zmiennika, a do tego przez cały sezon musiał ciągnąć zespół.

      3
    • W końcu dysproporcja. Jak broni się tak agresywnie i nieprzepisowe, trzeba liczyć się z tym, że przeciwnik będzie rzucał więcej wolnych.
      Ciekawe, czy takie same refleksje miałeś, jak w piątym meczu Denver rzucało 13 wolnych przy 23 Oklahomy?

      3