Rzutówka: Knicks muszą już zapewnić sobie awans

6
fot. instagram

Boston Celtics stracili Jaysona Tatuma i szansę na obronę tytułu, ale nie zamierzają tak po prostu się poddać. Musieli podjąć walkę i spróbować utrzymać się w grze. Nie chcą kończyć tego sezonu, tym bardziej, że to zapewne będzie równoznaczne z końcem zespołu w obecnym składzie. Wspólnie zdobyli mistrzostwo, a to mogą być ich ostatnie wspólne mecze, dlatego mimo tego ogromnego ciosu jakim jest kontuzja Tatuma, znaleźli jeszcze w sobie motywację i energię. Przyszli do gry w Game 5 i nie pozwolili sobie na trzecią z rzędu porażkę przed własną publicznością.

Teraz wracamy do Madison Square Garden, gdzie rośnie presja na gospodarzy.

New York Knicks ograli obrońców tytuł w czterech pierwszych meczach, dostali pomoc w postaci nieobecności Tatuma, ale znowu nie udało im się wykorzystać okazji, żeby dobić rywali. Wcześniej zamiast objąć prowadzenie 3-0, oberwali blowoutem na własnym parkiecie, a teraz będąc już krok od awansu, pozwolili na przedłużenie serii. Ale zrobili co trzeba w kluczowym Game 4 i dzisiaj muszą to powtórzyć. Dla nich to również już must-win. Nie mogą zmarnować obecnej sytuacji i pozwolić, żeby o losach awansu przesądził ostatni mecz w Bostonie.

Ale trzeba się cofnąć aż do ostatnich wygranych przez nich Finałów Wschodu w 1999 roku – tych bardzo odległych czasów, kiedy w składzie mieli ojca swojego obecnego lidera – żeby znaleźć ostatnią serią, którą Knicks udało się zamknąć na parkiecie w MSG.

Boston @ New York (2-3) 2:00

1) Mających nóż na gardle Celtics uratowały ich ulubione rzuty za trzy. Znowu się rozstrzelali i już po raz drugi w tej serii trafili co najmniej 20 trójek. W fazie zasadniczej w takich meczach zanotowali bilans 23-3, a teraz ogień na dystansie jest gwarancją wygranej z Knicks. Ale to nie tylko trójki sprawiły, że tak pewnie pokonali ekipę gości. Kluczową rolę odegrała również fantastyczna obrona, która zatrzymała rywali na 35.8% z gry. To najgorsza skuteczność Knicks w całym sezonie. Zdobyli również najmniej w sezonie tylko 26 punktów w pomalowanym. Celtics natomiast zaliczyli najwięcej w sezonie 12 bloków.

2) Game 5 okazał się meczem Luke’a Korneta.

Cichy bohater sezonu w Bostonie, który był jednym z najbardziej plusowych zawodników w całej NBA, także w playoffach jest plusowy, ale jak zwykle nie rzuca się w oczy, a ostatnio też Joe Mazzulla nieco mniej z niego korzystał (łącznie 18 minut w Game 3 i 4). Teraz jednak trener wreszcie zrezygnował z fatalnego Kristapsa Porzingisa, który ma problemy zdrowotne i postawiał na Korneta od startu drugiej połowy, co okazało się game-changerem. Luke pomógł gospodarzom zdominować trzecią kwartę, w której zaliczył 4 punkty, 5 zbiórek i aż 5 bloków. Miał wtedy więcej bloków niż rywale celnych rzutów (4/20).

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

    • Jeśli Knicks dziś tego nie domkną, to Celtics będą faworytem w 7 meczu. Choroba KP jest bardzo tajemnicza, ale przed PO grał już normalnie, więc jeśli Knicks nie skończą dziś sezonu Celtics, KP będzie miał czas wyzdrowieć. Na razie źle to wygląda, ale gdy KP jest zdrowy szanse Celtics rosną wykładniczo. Wg mnie Knicks w 6, ale jest potencjał na piękną Hollywoodzką historię.

      4