
Houston Rockets wykonali kolejny duży krok. Jeszcze dwa lata temu mieli za sobą trzy kolejne sezony na samym dnie ligi, rok temu byli już w walce o Play-In, a teraz nie tylko, że wrócili do playoffów, zrobili to zajmując drugie miejsce w silnej Konferencji Zachodniej.
Oczywiście od drugiej drużyny oczekiwałoby się dłuższego pobytu w playoffach, ale nie mają czego się wstydzić. Rozegrali wyrównany, 7-meczowy bój z doświadczoną ekipą Stepha Curry’ego i Jimmy’ego Butlera. Dla wielu ich zawodników to był dopiero debiut na tym etapie. To była także pierwsza okazja dla managementu, żeby ocenić potencjał tego składu w playoffowej rywalizacji. Rockets potwierdzili swój charakter i siłę swojej obrony, ale ich problemy ofensywne zostały jeszcze bardziej uwidocznione. Nie byli jeszcze gotowi, żeby grać o wyższą stawkę, są jednak młodym zespołem. Wszystko przed nimi.
Pytanie, jak teraz poprowadzą tę swoją obiecującą przyszłość? Będą cierpliwie stawiać na młodzież, dając im czas na rozwój i zgrywanie obecnego trzonu, czy może sięgną po sprawdzonego gwiazdora, który pomoże im już w kolejnym sezonie zrobić następny krok i wejść do grona kontenderów?
Rockets byli jedną z ciekawszych drużyn sezonu, a teraz pozostaną w centrum zainteresowania w wakacje, ponieważ mają ogromne pole manewru i mnóstwo assetów.
W całej lidze chyba tylko OKC Thunder są w stanie stworzyć atrakcyjniejszy pakiet do dużej wymiany, więc jeśli tylko na rynku transferowym pojawi się jakiś gwiazdor – już wiadomo, że przynajmniej Kevin Durant będzie do wzięcia, a coraz więcej jest spekulacji o przyszłości Giannisa Antetokounmpo – Rockets mogą być jednym z głównych graczy. O ile będą chcieli.
Przyjrzyjmy się bliżej sytuacji w Houston.
Opcja drużyny za $44.9mln w umowie Freda VanVleeta. To już 31-letni, niski guard z kiepską efektywnością strzelecką i na pewno nie jest wart aż takich pieniędzy, ale też nie ma wątpliwości, że jest niezwykle wartościowy dla Rockets. To ich lider, mentor dla młodszych kolegów i rozgrywający, bez którego ich ofensywa zupełnie nie istnieje. Wydaje się, że będą chcieli zatrzymać go na dłużej i najbardziej logicznym rozwiązaniem wydaje się zrezygnowanie z opcji, żeby podpisać dłuższy kontrakt z niższą roczną pensją. W ten sposób ograniczą koszty, zyskując większe pole manewru. Bo uwzględniając tę opcję i zawodnika z draftu, ich wydatki na 12 zawodników przekroczą podatek i znajdą się na granicy pierwszego tax apron.
Opcje drużyny dla Jocka Landale’a i Aarona Holidaya. Te dwie umowy to łącznie prawie $12 milionów niegwarantowanych pieniędzy, których mogą się łatwo pozbyć. Tym bardziej, że żaden z nich nie był częścią stałej rotacji. To też otwiera Rockets furtkę do uniknięcia pierwszego tax apron nawet przy zatrzymaniu VanVleeta na obecnym kontrakcie, gdyby woleli zachować sobie go do ewentualnego handlowania.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.