Nico przyznaje, że nie docenił miłości kibiców do Luki. Popsuł też sztab medyczny Mavs?

3
fot. YouTube

Rok temu byli w wielkim finale, teraz nawet nie znaleźli się w playoffach, odpadając w play-inowej dogrywce.

Dallas Mavericks są jednymi z największych przegranych tego sezonu. Na koniec pogrążyły ich kontuzje, ale momentem zwrotnym był oczywiście ten fatalny transfer, którego kibice w Dallas jeszcze długo nie wybaczą swojej drużynie.

W ostatnim czasie sporo drużyn decyduje się na zmiany w managemencie, ale w nawoływania „Fire Nico!” pozostaną bez reakcji. Nico Harrison zostaje na swoim stanowisku. Wczoraj spotkał się z dziennikarzami na kończącej sezon konferencji prasowej i nie miał sobie nic do zarzucenia.

„Myślę, że wykonałem tutaj naprawdę dobrą robotę. I nie sądzę, żeby można mnie było oceniać przez pryzmat tegorocznych kontuzji. Trzeba oceniać całość, od początku do końca.”

Wymiany oczywiście nie żałuje, co mówił już w zeszłym tygodniu. Przypomniał też wtedy, że był mocno krytykowany za każdy ze swoich wcześniejszych ruchów, a potem okazywały się one sukcesem. Miał rację, więc i teraz powinniśmy poczekać z ocenami. Choć przyznał, że nie docenił miłości kibiców do Luki Doncica. Nie przypuszczał, że jest aż tak wielka.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (1399): Coś extra
Następny artykułRzutówka: Już must-win dla Lakers. Lillard może wrócić. Zmiany w Atlancie

3 KOMENTARZE