Fatalny sezon w wykonaniu Phoenix Suns ledwo co się zakończył, a organizacja już musi zabierać się do pracy na wyższych obrotach, aby dobrze wejść w offseason. Kluczowe w tym kontekście jest znalezienie nowego trenera, ale jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom, management Słońc chce podejść do tematu niezwykle ostrożnie i inaczej niż w ostatnich latach.
Według doniesień Marca Steina i Jake’a Fischera Suns bardzo poważnie rozważają zatrudnienie szkoleniowca, który nie posiada jeszcze doświadczenia jako trener pierwszej drużyny. Dwa poprzednie offseason to angaże dla Franka Vogela i Mike’a Budenholzera, a więc trenerów z mistrzowskim doświadczeniem. Nie przełożyło się to jednak na wyniki drużyny i teraz Mat Ishbia planuje ponoć postawić na szczęście debiutanta. Ich ostateczny wybór może nam natomiast dużo zapowiedzieć w temacie tego, jak Suns będą podchodzić do dalszego budowania drużyny z Kevinem Durantem i Bradleyem Bealem w składzie.
Z raportów wspomnianych wcześniej dziennikarzy wynika, że na ten moment najpoważniej rozważanymi kandydaturami na nowego trenera Suns są asystenci z Cleveland i Houston – Johnnie Bryant i Royal Ivey. Wcześniej organizacja z Arizony miała również rozważać zatrudnienie Chaunceya Billupsa, jednak ten w ostatnich dniach zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Portland Trail Blazers.
Mat i jego szczęście debiutanta. To się z pewnością uda. Devina trochę szkoda. Ale tylko trochę.