
Mieliśmy dwa blowouty w meczach Play-In par 9-10. Kibice w Sacramento wychodzili z hali już na początku czwartej kwarty, a ci w Chicago trudno powiedzieć dlaczego jeszcze na te mecze w ogóle chodzą.
Stawka trzeciego z rzędu meczu Bulls-Heat w Play-In mogła być niższa, gdyby nie to, że w piątek rywalem będzie słaby team Hawks, a na horyzoncie jawi się matchup 1-8 z Cavaliers, u których niezdrowy, jak zwykle o tej porze roku, jest Donovan Mitchell. Heat, którzy gościli w Chicago, jakby widzieli to wyraźniej niż rywale, którzy trochę byli jedną nogą w ciepłym, podzwrotnikowym morzu.
Tyler Herro trafił wszystkie sześć rzutów w pierwszej kwarcie i Heat zdeklasowali Bulls praktycznie w każdym elemencie gry. Rozpoczęli 50-30 w kwadrans i nie spuścili z tonu do samego końca. Kel’el Ware dominował w piątce obok Bama Adebayo, z którym są interesującym matchupem na frontcourt Cavaliers. Tu w każdym razie grali tylko ponad głową biednego, niezgrabnego Nika Vucevica: Herro wychodził po piłkę na koszyczek, już był na zasłonie, ktoś rolował i działo się to re-gu-lar-nie. Było buczenie w United Center, bo Heat byli okrutni dla Bulls.
Miami to atletyczny skład, który kilka tygodni temu pojechał do Bostonu i wygrał. Andrew Wigginsowi udało się wrócić po kontuzji i czwórka Herro-Wiggins-Adebayo-Ware wygląda jak team bez tylko jednego startera. Ostatniej nocy Davion Mitchell grał napastliwy defense na Coby’m White, Heat nie tracili piłki, nie pozwolili Bulls rozpędzić się w transition, za to cały czas rolowali do kosza, akcja w akcję – była presja na obręczy Chicago. Plan Erika Spoelstry realizowany był doskonale. Gdy podwajany był Herro, wtedy Adebayo grał z linii wolnych i Ware czyhał w dunker-spot, podobnie jak gra właśnie Cleveland.
Żaden skład nie przegrał jednak w tym sezonie większej liczby meczów, gdy prowadził po trzech kwartach (15). Heat przegrali też w marcu 10 meczów z rzędu. W Miami, bez Jimmy’ego Butlera, jest oczywisty brak kreatywności na obwodzie, poza Herro, ale tutaj, w środę, Tyler bosował temu meczowi od początku do końca i robił to za dwóch.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
We want Boston!
No tak, teraz już widzę to wyraźnie
Wszystko zmierza ku finałom Heat-Warriors
W końcu ktoś to powiedział na głos!
No jakby Heat zaorali konferencję to by była historia. Chyba nie ma tyle popcornu żeby to się ziściło xd
Anything is possible!!!!
Od przereagowania po pierwszym meczu preseason lepsze jest tylko to to po meczu play-in ;)
podobno w Chiraq bylo 21,380 osob – moj test oka mowi ze polowa z tego
Wielka szkoda że Kyrie out. To mogłoby być ciekawe.
Mówię to jako (znów podkreślę – z niezrozumiałęgo mi powodu) fan Sacramento Kings od czasów Mitcha Richmonda, a więc prehistorii starszej od najstarszych guru.
Zaorajcie już tą organizację i dajcie drugą szansę Seattle.
Skończcie już to cierpienie nielicznych….
Trener Spo to jest sigma!