Wake-Up: Fargo pokonali Shotgun Stories, 44 Edwardsa

Playoffy nieoficjalnie rozpoczęły się ostatniej nocy w Memphis i mieliśmy gościa, który przebrał się za legendę koszykówki lat 90-tych?

Broń maszynowa, granaty, Memphis-Minnesota, pistolety po obu stronach chowane do kieszeni. Kogo masz? Dwie dłonie na uszach, niczym duże słuchawki, żeby nie słyszeć wybuchu? Ktoś biegnący z niewidzialnym winchesterem na rękach, ojciec tego kogoś w kangol-czapce trashujący sędziów obok boiska?

Podanie w 9 rząd trybun niemal trafiło młodą dziewczynę w twarz. Ameryka oszalała. Prezydent jest pomarańczowy. Streamujemy ze stanu Tennessee, domu Boga, ale tego amerykańskiego.

Palił się ogień pod parkietem w trakcie tego meczu. Trzeźwe minuty grał John Konchar. Palił się ogień, bo mecz Memphis z Minnesotą miał stawkę i Anthony Edwards wyszedł i krył Ja Moranta. To czasem wszystko to czego chcesz od meczu NBA, a tak rzadko widzimy, gdy najlepszy gracz obwodu kryje najlepszego gracza obwodu po drugiej stronie – i jeszcze wszystkiemu dodaje to, że obaj są tak eksplozywni. To był atak na atak – bardzo szybko grany iisaloball. Przegrany tego meczu najpewniej nie zrobi Top-6, a może zagrać w Play-In z Warriors o to, żeby niemal dosłownie bić się z Houston. Było to czuć. Oglądałem to w elektrycznej ciszy. Na początku był chaos, potem słowo, następnie Grizzlies wyszli grać z Minnesotą, trafiono 17 z pierwszych 29 trójek w pierwszych 16 minut. Było 139 punktów do przerwy.

Grizzlies musieli tu próbować rzucać lasery, bo obrona na przeciwko ma długie ramiona niemal wszędzie. Grizzlies to rzadka rasa, dobry team na Minnesotę, bo potrafi zmatchować jej emocjonalną inteligencję dzikiego kota. Usprawnieniem tu był Gobert na Jarena Jacksona. Usprawnieniem Memphis było to, że nie tylko Jackson, ale Zach Edey złapał czwarty faul w trzeciej minucie drugiej połowy.