
NBA przychodzi w pokoju, ale jeśli będzie trzeba, to wjedzie z buta. Mniej więcej taki jest przekaz w tym, co między wierszami mówi komisarz Adam Silver – dobrze poruszający się w meandrach dyplomacji. Nigdy nie powie, że chce Europę podbić, chce jedynie “wykorzystać jej potencjał”. To jednak oznacza dla koszykówki w Europie spore trzęsienie ziemi, któremu Euroliga stara się przeciwdziałać. Najbardziej prestiżowe rozgrywki na Starym Kontynencie stanęły oko w oko z perspektywą realnej utraty znaczenia, jeśli komisarz Silver wysunie z baszty najcięższe działa.
Struktura właścicielska Euroligi jest dość specyficzna i różni się od wielu innych lig sportowych, zwłaszcza tych funkcjonujących w modelu amerykańskim czy typowo europejskim. Głównym podmiotem zarządzającym Euroligą jest Euroleague Commercial Assets (ECA). ECA odpowiada za organizację Turkish Airlines EuroLeague oraz rozgrywek niższego szczebla — EuroCup. To spółka będąca własnością klubów, które uczestniczą w Eurolidze na zasadzie licencji A (czyli klubów-założycieli). Obecnie jest 13 klubów z licencją A, będących jednocześnie udziałowcami. Każdy z tych klubów ma wpływ na decyzje strategiczne (głosowanie, wybór władz, decyzje finansowe).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
I dlatego Euroliga spogląda w stronę Bliskiego Wschodu i już w tym roku Final Four odbędzie się w Abu Dhabi a przy okazji zapowiadanego od przyszłego sezonu rozszerzenia ligi dołączyć ma ponoć team z Dubaju. Więc każdy się zbroi w kapitał, jak może.