
Dawno już temu Los Angeles Clippers pamiętnie nie podpisali przedłużenia kontraktu z Paulem George’m, która to decyzja wygląda dziś świetnie. Kto bowiem wie, jak może zmienić się sytuacja na rynku, kto nagle będzie dostępny – kto przecież pomyślałby przed sezonem, że 5 kwietnia sobotni rywal Clippers wystawi na parkiet Anthony’ego Davisa, a nie Lukę Doncicia? Może nie tylko dostępny będzie Kevin Durant, ale Giannis?
Warriors już wykonali swój ruch, by pomóc Stephowi i Draymondowi w końcówce ich karier. Lakers zmienili bieg, odmładzając się pozyskaniem Doncica. Jak pomogą Clippers 35-letniemu Hardenowi i 33-letniemu Kawhi’owi? Co zrobią, gdy na rynku pojawi się np. Jaren Jackson? Gdyby mieli dziś George’a, to handlowanie jego kontraktem mogłoby kosztować picki. Nie mają tego kłopotu, nie są jednak nadal kontenderem, czy nawet pretendentem. Brakuje im głębi we frontcourcie. Nawet nie jednego, a dwóch, może nawet trzech graczy.
Dziś rano naszego czasu – syberyjskiego, nagle – Kawhi grał swoją vintage wersję. A był to dopiero jego pierwszy w tym sezonie mecz back-2-back. Ogłupiał PJ’a Washingtona w krótkim post, tyłem, ale i przodem w midrange. Brał trójki z kozła w transition. Próbował mijać ludzi w koźle. Okazywało się to być łatwiejsze niż minięcie w tabeli Warriors czy Minnesotę. Był znakomity po obu stronach, zwłaszcza, gdy on i Davis nie musieli kryć się nawzajem. Miał te momenty dodatkowej koncentracji w obronie, polowania na ofiary, które miał, gdy przez chwilę był jednym z trzech-czterech najlepszych graczy w lidze.
Clippers operowali, korzystając z najlepszej w lidze koneksji rozgrywający-center, zwalniali tempo gry, żeby egzekwować swój atak i rozwiązywać zagadki, które dawała im obrona strefowa. Przychodziło im to łatwo drugi dzień z rzędu, bo drugi dzień z rzędu niszczyli u siebie Dallas Mavericks.
Ale oczywiście jest cały czas z nami mini-klątwa zdrowotna Clippers – Norman Powell przez chwilę leżał na parkiecie, zanim wstał i wrócił do gry. Są znane powszechnie powody, dla których Kawhi nie grał w tym sezonie wcześniej meczów dzień po dniu. Problemy, które Clippers mieli z Griffinem i Paulem, mieli potem z Leonardem i George’em. Dwa minusy nie dadzą plusa, więc Clippers nie wezmą Ziona z Pelicans, ani nie będą też handlować Powella z Zubacem do Filadelfii. Nawet jednak skrzydłowy kalibru PJ’a Washingtona poprawiłby Clippers, gdyby wszedł on w miejsce startującego Krisa Dunna.
To w offseason – a póki co Clippers mają #2 Net-Rating w ostatnich 17 meczach i nadal nie są pewni gry w playoffach.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ależ choke Duke w końcówce, a mogliśmy mieć Flagga w wielkim finale…