To niedowierzanie wyżej? Będzie przez kogoś innego.
Bo jeśli chcą zdobyć drugi tytuł w ciągu trzech lat, ci Denver Nuggets naprawdę mają tylko jedno usprawnienie: 48 minut Nikoli Jokicia, a jeśli trzeba będzie – więcej.
Nuggets posadzili we wtorek Murraya i Portera, za to Michael Malone, który nie jest znany ze swoich defensywnych usprawnień, umieścił Jokicia w obronie na Randle’u, żeby switchować picki z Gobertem. To dziwne usprawnienie – skoro to Randle stawia więcej zasłon. A może zwyczajnie Malone traktuje Jokicia jak swojego najlepszego obrońcę w obronie, która rozczarowuje?
Denver ma #3 atak w tym sezonie regularnym, ale dopiero #20 obrona pokazuje, dlaczego nie wygrają w tym sezonie mistrzostwa. Oczywiście to Nuggets byli pierwszym od 2001 roku składem, który wygrał tytuł mając obronę spoza Top-11. Ale ich #14 wtedy obrona grała w finałach z Miami – nie miała okazji mierzyć się z Bostonem i Milwaukee, wyeliminowanymi przez Jimmy’ego Butlera i Heat.
Wolves skończyli marzec w Top-4 po obu stronach boiska, nadal jednak nie wiadomo, czy w ogóle zrobią playoffy.
We wtorek w Denver nie mieli swojej ławki, czyli zawieszonych DiVincenzo i Reida, i w tym raczej anemicznym meczu, granym głównie w ataku pozycyjnym, Nuggets kilkukrotnie zmienili ustawienia krycia w trzeciej kwarcie, błędów popełniali jednak mnóstwo, oddali aż 14 zbiórek na swojej desce przez pierwsze 36 minut, Westbrook ledwo trzymał się klifu po dobrym starcie sezonu, ale bardzo słabo przez trzy kwarty grał Anthony Edwards.
Dużym usprawnieniem Malone’a było zwyczajnie granie Jokiciem przez całą drugą połowę. To prawdopodobnie jedyna droga do wygrania tytułu, bo to usprawnienie, sprzed dwóch lat, z Aaronem Gordonem na centrze, w minutach bez Jokicia, może już nie wystarczyć.
Ten mecz na końcu nieco oszalał, miał dwie dogrywki i skończył się dopiero kwadrans po siódmej naszego czasu.
Suns @ Bucks 123:133 Booker 39/11a – Antetokounmpo 37/5/11
76ers @ Knicks 91:105 Grimes 26 – Anunoby 27
Trail Blazers @ Hawks 127:113 Avdija 32/15/10 – Young 29/15a
Warriors @ Grizzlies 134:125 Curry 52/10/8 – Morant 36/6a
Raptors @ Bulls 118:137 Quickley 17/9a – Vucević 22/10/7
Magic @ Spurs 116:105 Banchero 24/10z – Castle 16/8/6
Timberwolves @ Nuggets 140:139 2OT Edwards 34/10/8 – Jokić 61/10/10
Nickeil Alexander-Walker, który został sfaulowany na 0.1 sek. przed końcem dogrywki, wygrał ten mecz dwoma wolnymi, 140:139.
Nie popisał się na końcu nasz-ulubiony-giguś, który ukradł piłkę, spudłował layup i sfaulował NAW’a w rogu przy trójce. Ta reakcja wyżej ze zdjęcia była właśnie dla niego.
Przed tą akcją, mieliśmy podrzut piłki, przy 138-138, ale Jaden McDaniels zaplątał się przy nim rękoma z Jokiciem, co oczywiście Jok wykorzystał wyśmienicie – sędziowie gwizdnęli faul, tylko że Jokić trafił jeden, nie dwa wolne.
To już sześć z rzędu zwycięstw Minnesoty z Denver. Minnesota ma też siedem z rzędu z Phoenix. Mowa o obu rywalach Wolves z poprzednich playoffów. Wolves są też 2-2 z Oklahomą. Tylko, czy wejdą w ogóle do post-season?
Edwards zaczął tu 3-11 z gry w trzy kwarty, ale dobił do 34 punktów.
Jokić grał całą drugą połowę i dwie dogrywki, po tym jak w pierwszej połowie Wolves odrobili całą dwucyfrową stratę, gdy usiadł na ławce. Najpierw wolnymi doprowadził do pierwszej dogrywki, a w niej floaterem do drugiej.
61 punktów, na 18-29, to najwięcej w całym tym sezonie z wszystkich graczy w lidze. 10 zbiórek, 10 asyst i 52 minuty w pracy.
1) Warriors przyjechali do Memphis grać kluczowy mecz przeciwko Grizzlies, którzy grali trzeci w ciągu czterech dni, ale wszystkie w domu – i stał się on jeszcze jedną, trzecią w trzecim meczu kariery, porażką nowego trenera Grizz, Fina Tuomasa Iisalo. Był to mecz z: wyjątkową skutecznością na linii rzutów wolnych i wyjątkowym, Top-10 graczem w historii, który trzyma się jeszcze swojego prajmu.
Warriors nie wyszli rozmiarem na Zacha Edey. Wyszli lineupem z Draymondem na centrze i ze Stephem Curry, który atakował “drop” rywali.
Steph miał już podobny duży-mecz miesiąc temu – 56 punktów na Orlando, 12-19 za trzy – kiedy wyszedł zwyczajnie bardziej agresywnie na niższą obronę. Albo jego 38 na Milwaukee przed dwoma miesiącami i 16 oddanych trójek. To musi robić, jeśli Warriors chcą wygrywać w playoffach. Warriors prowadzili tu już 38-21 po dziesięciu minutach, niszczyli słabą obronę Grizzlies. Mieli już 45 punktów po pierwszej kwarcie.
Steph miał 19 w pierwszej kwarcie i się nie zatrzymywał:
Grizzlies rozkręcili się w drugiej, grali jeszcze lepiej na początku trzeciej. Pokazali trochę dumy, ale jeden człowiek gotował coś całą noc.
To było dla niego tak proste: podaj, zmień położenie, znajdź zasłonę, zobacz, że za nią nikogo nie ma – rzucaj.
Kontrataki były dodatkowo jednym wielkim polowaniem na otwartą przestrzeń do rzutu:
Mecz trafił do crunchtime, w którym Grizzlies nawet prowadzili, ale Steph najpierw urwał się bez piłki, i po szybkiej zasłonie trafił z lewego rogu. A kiedy nawet zaraz spudłował – Podziemski miał dobitkę nad Morantem:
Zaraz Steph miał na sobie już trzech ludzi, więc czyściutki w lewym rogu Moses Moody mógł zabić mecz.
Easy. 134:125 Warriors, którzy wyprzedzili Memphis i awansowali na 5 miejsce.
Steph trafił 12 trójek z aż 20 oddanych. Nie można na to pozwolić, Tuomas, Tom, Tommy. To nie Paryż.
52 punkty na 16-31, 32 już w pierwszej połowie na 8-10 za trzy. Ale też 10 zbiórek przeciwko nie-byle-komu-na-deskach, 8 asyst, 5 przechwytów.
Warriors są w czwartek u Lakers. Grizzlies zaczynają w czwartek w Miami trzymeczową trasę po Wschodzie.
Dla Memphis 36 punktow rzucił Ja Morant, ale miał tylko sześć asyst. Grizzlies piłują grę jeden na jeden i są od piątku gonieni w obronie przez: Lakers, Celtics i teraz przez Warriors.
W Memphis jak zwykle zawodziły też małe rzeczy, detale, jak szósty faul Jarena Jacksona na super-sugestywnej pompce Butlera:
2) Suns przyjechali grać z Bucks w Milwaukee. Powinni grać to na pogrzebach, bo Suns brakowało Duranta i Beala, a Bucks Holidaya (i Middletona). Oba teamy to już raczej-zombies, a zwłaszcza Phoenix, które, jak przed czterema laty w Finałach, nie miało szans matchować się z Giannisem. Było 23-8 już po pięciu minutach gry.
Bez dwóch ze swoich trzech najlepszych graczy, Suns wyglądali jak skład sprzed sześciu lat, który był w loterii draftu. Giannis trafił z kozła za trzy i na pięć minut przed końcem zrobił dziesięć punktów przewagi. Do końca meczu grał picki 4/5, znajdował po nich alley-oopy do Lopeza, czy czystego na lewym skrzydle Ryana Rollinsa i Bucks wygrali to komfortowo, 133:123.
Bucks trafili 68,9% rzutów. 51 z 74. To najwięcej od marca 1998 roku, gdy freaking-Clippers trafili 69,8% przeciwko Raptors. Mecz miał crunchtime bo Bucks stracili piłkę 20 razy.
Antetokounmpo zrobił tu 37 punktów na 12-18, ale miał też aż 11 asyst. Zaskakująco niezły Ryan Rollins, starter pod nieobecność Lillarda, rzucił 23 na 5-7 za trzy.
Suns oddali tu aż 24 punkty drugiej szansy. Ktoś powinien Devina Bookera poklepać po plecach za ten profesjonalnie grany, trudny, i względni zdrowy sezon, po tym jak lato spędził na Igrzyskach. Trzymał Suns w tym meczu.
3) Mieliśmy cztery mecze na dole i zwycięstwa tych, którzy mieli wygrać. Shaedon Sharpe rzucił 33 punkty, a Deni Avdija rzucił 32, miał 10 asyst i zebrał 15 piłek i Portland Trail Blazers, którzy jeszcze walczą, wygrali w Atlancie 127:113. Hawks mogą być zwyczajnie gorszym teamem niż Blazers. Dlatego nie powinna być to niespodzianka.
Jeremy Sochan rozgrzewał się we wtorek, ale plecy nie pozwoliły mu zagrać. Spurs prowadzili po trzech kwartach, zanim czwartą przegrali szesnastoma i cały mecz u siebie 105:116 z Orlando Magic.
Chicago Bulls na pewno będą w Play-In. Zapewnili to sobie, pokonując u siebie 137:118 Toronto Raptors. Coby White rzucił 28 punktów. Bulls mieli znów aż 70 w polu trzech sekund.
I w końcu New York Knicks, którzy sprawnie poradzili sobie u siebie z 76ers 105:91, a Landry Shamet rzucił season-high 20. Quentin Grimes w powrocie do MSG rzucił 26 dla Sixers.
To był klasyczny słaby-mecz, który skończył się gorąco i zostanie przez to “klasykiem”, jeżeli są w ogóle klasyki w sezonie regularnym:
To była noc gwiazd:
Bardzo:
Ale też:
Wyjdźmy na Top-10:
btw. zach lowe is back! w koncu jakis dobry podcast o koszykowce ;)
Morant to ma ewidentnie jakiś problem z głową. Przegrywa -7 na 20 sekund przed końcem i “strzela” gestami w kierunku ławki rezerwowych. Ciekawe czy Silver podejmie tutaj jakąś bardziej drastyczną decyzję, ale to naprawdę świetny przykład tego z jak wielu składowych zbudowany jest koszykarz, który ma być twarzą ligi. Nie wystarczy być Królem jak LeBron, najlepszym strzelcem jak Steph, czy atletycznym freakiem jak Giannis. Trzeba mieć przede wszystkim poukładane we łbie i świat niestety zna wiele przypadków, gdy właśnie to zaważyło na karierze sportowca.
https://www.youtube.com/watch?v=ZFw69nM7U_0
Ja Wick strikes again
The Babayaga never retires
:))
chyba Babyyaga..;-p
Jokic MVP 26.4 pts 12.4 reb 9.0 ast
Jokic teraz 29.3 pts 12.8 reb 10.2 ast
Fantastyczny sezon Jokera jeżeli chodzi o statystyki
Absolutny historyczny top NBA
Generalnie ludzie chyba nie zdają sobie sprawy co właśnie oglądają :)
Center który w sezonie rzuca powyżej 40% za 3
N I E W I A R Y G O D N E
I na koniec, po takim roku, chłopak nie wygra MVP
Chociaż w przywołanym przez ciebie sezonie, w którym zdobył swoje pierwszą nagrodę, też, tak jak w tej chwili, Denver byli trzeci na zachodzie
Więc może jest jeszcze jakaś mała szansa…
Kiedyś odnosiło się wrażenie, że MVP dostaje gość, którego team bez niego nie wszedłby np do Play Offs, wiadomo, że jakby prześledzić tę nagrodę przez ostatnie jakieś 20 lat to pewnie tylko kilku by odpowiadało temu założeniu, ale ja lubię tak myśleć o tej nagrodzie no i w tym sezonie wydaje się, że gdyby zastąpić Joka i SGA kimś ‘regular’, to raczej Denver PO by nie zrobilo.
Anyway, kto ma dostać ten dostanie, co mnie w sumie do tego ;)
A nasz były MVP to widzę przy 1-pktowym prowadzeniu na kilka sekund przed końcem drugiej dogrywki i przy posiadaniu piłki leci na kosz, jakby to był początek meczu, zamiast uciekać przed faulem i próbować powiększyć przewagę na linii, w Europie za takie coś każdy coach pewnie by go przyspawał do ławki na kilka kolejnych spotkań :D
Maciek, wielkie dzięki za szybki wakeup, skoro grali do 7
Znyk w jednej z marcowych palm twierdził, że z Orlando to już ostatnia pięćdziesiątka Stepha. Take jak zwykle trafny!
Cały nasz Paprot 🤣🤣
Mówił wtedy, że to ostatni mecz na 55-plus więc się pewnie wybroni z tego…
Czy jest choć teoretycznie możliwe że będzie dwoch MVP sezonu regularnego? Zdażyło się kiedyś? Albo w przypadku jakiejś innej nagrody indywidualnej w nba?
Nie ta ranga nagrody ale Kobe z Shaqiem dostali w 2009 wspólnie MVP All Star Game.
Precedens wspólnego MVP All Star Game został już stworzony w 1993 roku
ROY też było już wspólne – może czas na MVP?
Jedyne co mi przychodzi na myśl to nagroda dla gracza miesiąca, którą dostała cała pierwsza piątka Atlanty.
„The Atlanta Hawks’ starting five – DeMarre Carroll, Al Horford, Kyle Korver, Paul Millsap and Jeff Teague – have been named co-Kia Eastern Conference Players of the Month for January after the club compiled the first 17-0 record in a calendar month in league history.”
teoretycznie mozliwe, bo to zwykle glosowanie z punktami, ale wez 100 typow zeby glosowali odpowiednio… raczej nie realne niestety, musialaby polowa dac 1m jednemu i 2m drugiemu i druga polowa glosujacych odwrotnie
aczkolwiek w tym roku mogliby sie zgadac i to ogarnac :)
Wiem, że to tak nie działa, ale dla dobra ligi Minny musi być w PO. Każda seria z ich udziałem, to potencjalny upset i mnóstwo emocji. Myślę, że nikt z top-4 nie chce na nich trafić.
Po występach typu:
– 28/8/8
– 30/12/10
– 34/16/6
– 31/16/8
– 36/8/7
w końcu Deni przełamał klątwę palmową i zrobił swoje pierwsze 32/8/8!