Temat handlowania Markiem Williamsem najprawdopodobniej powróci w wakacje. Tak według doniesień Marca Steina uważają członkowie ligowych managementów, którzy w większości mają twierdzić, że center ostatecznie pożegna się z Karoliną Północną.
Hornets w lutym uzgodnili wymianę, na mocy której Williams miał trafić do Los Angeles Lakers w zamian za Daltona Knechta, Cama Reddisha, niechroniony wybór w pierwszej rundzie draftu 2031 oraz prawo do zamiany picków w 2030 roku. Transakcja została jednak anulowana przez Lakers dwa dni później z powodu wątpliwości związanych z wynikami badań medycznych Williamsa. Nie wiadomo, jakie dokładnie problemy zdrowotne Lakers wykryli u zawodnika Szerszeni. Możliwe, że chodziło o drobną kwestię, która nie wzbudziłaby obaw sztabów medycznych innych drużyn. Nie jest również jasne, czy Lakers całkowicie stracili zainteresowanie młodym centrem, czy też wciąż mogliby wrócić do negocjacji, jeśli cena za transfer byłaby niższa. W ligowych kuluarach panowało bowiem przekonanie, że Jeziorowcy ostatecznie zdecydowali się na taki ruch ponieważ po dokładniejszej analizie stwierdzono, że w wymianie poświęcili zbyt dużo i potrzebowali pretekstu do anulacji.
Pomimo tych niejasnych problemów ze zdrowiem, Williams cały czas występuje w koszulce Hornets i radzi sobie bardzo dobrze. Od przerwy na Mecz Gwiazd notuje średnio 15 punktów, 10.8 zbiórki, 2.5 asysty oraz 1.3 bloku na mecz. Niezależnie od tego, czy pozostanie w Charlotte, czy przeniesie się do nowego zespołu, będzie uprawniony do podpisania przedłużenia debiutanckiego kontraktu w offseason.