Rzutówka: Najgorsi gracze

2
fot. youtube.com/@utahjazz

Los Angeles Lakers są najgorętszą drużyną Zachodu z serią siedmiu zwycięstw, a przecież Luka Doncić dopiero się rozkręcą w nowych barwach. Ma za sobą cztery kolejne występy z co najmniej 20-punktowym dorobkiem, ale dopiero w ostatnich dwóch meczach po raz pierwszy od przeprowadzki trafił ponad 47% rzutów z gry. W sumie zaliczył w nich 11 celnych trójek i coraz bardziej wygląda jak ten Luka, który dominował w Dallas. Ostatnio wyrównał także swój rekord sezonu rozdając 15 asyst – przy 7 z nich znalazł wolnego kolegę na dystansie, a 4 razy obsługiwał alley-oopy.

Ma piłkę w rękach i dowodzi ofensywą Lakers, podczas gdy LeBron James przesunął się do roli gracza obsługiwanego podaniami. W dwóch ostatnich meczach trafił 16 rzutów z gry, z czego 8 po podaniach od swojego nowego kolegi. W sumie, od czasu debiutu Doncica nieco ponad połowa trafień Jamesa jest asystowana, a jego skuteczność wzrosła do 53.4% z gry i 40.5% za trzy.

Po 202 minutach wspólnej gry, duet Luka-LeBron zalicza wskaźnik NetRtg 6.4, ale co ciekawe, Lakers w tym czasie spisują się przeciętnie w ataku, za to świetnie w obronie. Wspomnijmy jeszcze, że LeBron-AD byli minus-1.8.

Dzisiaj odwiedzą ich New York Knicks, którzy rozpoczynają 5-meczową trasę od back-to-backa w Los Angeles. Jak pamiętamy, poprzednio kiedy Lakers byli w Nowym Jorku, zaraz po meczu spadła transferowa bomba. Wcześniej wygrali mimo nieobecności Anthony’ego Davisa, już wtedy prezentując swoją poprawioną defensywę. Zatrzymali Jalena Brunsona i Karla-Anthony’ego Townsa – po raz pierwszy od blisko dwóch miesięcy obaj skończyli z dorobkiem poniżej 20 punktów. KAT opuścił ostatni mecz z powodów osobistych, ale dzisiaj powinien zagrać.

Pierwszy mecz double-headera w TNT zapowiada się znacznie mniej interesująco, bo do Bostonu przyjedzie nie grająca już o nic Philadelphia 76ers, także bez Tyrese’a Maxeya. Będzie przynajmniej dobra okazja dla Paytona Pritcharda, żeby dalej rzucać. Zobaczymy czy utrzyma ogień z wczoraj. Został pierwszym rezerwowym w historii z cyferkami 40-10-5, nie mówiąc nawet o tych 10 trójkach. Po kiepskim okresie w styczniu, w lutym znowu się rozstrzelał i coraz pewniej zmierza po nagrodę dla Szóstego Gracza. Zawłaszcza, że cyferki De’Andre Huntera spadły po przeprowadzce, w dodatku w nowej drużynie to już nie on, tylko Ty Jerome jest najważniejszym rezerwowym.

(24-38) Chicago @ (29-34) Orlando 1:00
(35-25) Indiana @ (28-34) Atlanta 1:30
(21-40) Philadelphia @ b2b (44-18) Boston 1:30
(34-28) Golden State @ (21-40) Brooklyn 1:30
(37-25) Houston @ (17-45) New Orleans 2:00
(40-21) New York @ (39-21) LA Lakers 4:00

Wczoraj było o nowym wskaźniku, dlatego pomyślałem, że pozostaniemy w temacie cyferek i sprawdzimy kto wypada w nich najgorzej. Mówiąc jednak o najgorszych zawodnikach sezonu, bierzemy tylko pod uwagę tych, którzy chociaż trochę pograli i mają na koncie co najmniej 30 występów. Tak więc nie liczcie tutaj na Brony’ego Jamesa.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

2 KOMENTARZE