Wake-Up: Warriors znów wygrali w MSG. Hali gra na All-NBA Team

9
fot.

Tym samym niebieskim materacem, którym ocieplali w piątek jego prawy łokieć, zajęli się Warriors w Madison Square Garden lewym kolanem Stephena Curry’ego.

Jest marzec i np. Dallas Mavericks mają już niedozwolone posiadać zdrowe gwiazdy w składzie.

Dlatego Warriors muszą pilnować się – Steph rzucił 56 w czwartek, grał w piątek, poniedziałek i teraz we wtorek. W grupie pięciu składów, które walczą o 6 miejsce Zachodu, w niedzielę ścięgno udowe kontuzjował Sabonis, a przedwczoraj Kyrie zerwał ACL w kolanie. Być może jeszcze Suns dołączą do tej grupy z całym tym swoim ryzykiem kontuzji!

Grając czwarty mecz w ciągu sześciu dni, w czterech różnych miastach, Warriors długo przeszkadzała all-nba obrona wingmanów Knickerbockers. Knicks jednak też wyglądali na zmęczonych – to był ich trzeci mecz w pięć dni, w trzecim różnym mieście, ale nie możesz o zmęczeniu powiedzieć Tomowi Thibodeau, którego broda wreszcie wygląda na dobrze przytrimowaną. Tak, to czas Thibsa. Marzec. Daj Thibsowi napakowany meczami czas po Weekendzie Gwiazd, a będzie lśnił i błyszczał, gdy wokół koszykarze zabijać się będą w kraksach, czy nagle zaczynali będą utykać, gdy biegną.

Najpierw jednak OG Anunoby w drugiej kwarcie – wyglądający fenomenalnie atletycznie na tle Butlera i Draymonda – a potem Warriors rozgrzali i rozluźnili się w trzeciej. Dubs zaczęli zbierać w obronie i biegać na nieustawiony defense Knicks, którzy grali bez Karla-Anthony’ego Townsa i popełniali błędy w powrotach do obrony. Jimmy Butler po przerwie zaczął ścinać na pełnej szybkości z dobrym timingiem. Nagle wyglądało to jak Święta. Tylko, że gospodarzom bardzo brakowało Townsa, bo podwajanie na Brunsonie było łatwiejsze, gdy Mikal Bridges musiał być nonstop skoncentrowany na kryciu Stepha.

MSG widziała lepsze jego mecze, ale jest w niej 12-1. Lepiej niż Michael, lepiej niż Reggie Miller.

Raptors @ Magic 114:113 Barrett 21/8/9 – Banchero 41/8/8
Rockets @ Pacers 102:115 Sengun 25/9/7 – Haliburton 28/15a
Warriors @ Knicks 114:102 Curry 28/7/9 – Anunoby 29
Bucks @ Hawks 127:121 Antetokounmpo 26/12/10 – Young 28/13a
76ers @ Timberwolves 112:126 Grimes 30 – Reid 23
Cavaliers @ Bulls 139:117 Allen 25/17z – White 25/7a
Nets @ Spurs 113:127 Thomas 24 – Vassell 37/11/5
Clippers @ Suns 117:119 Zubac 35/10z – Durant 34
Pelicans @ Lakers 115:136 Williamson 37 – Doncić 30/8/15

Warriors wrócili z rozlazłego 45-55, i zrobili to szybko serią 34-18, serią pełną energii i bardzo dobrych zagrywek Steve’a Kerra. Później jeszcze doprawili to na końcu serią 11-0, żeby kontrolować trzy ostatnie minuty i wygrać 114:102.

Nie gra cały czas Jonathan Kuminga, ale był na ławce, w czapce z logo “NY”. Nie będzie łatwe mu wrócić i grać z tym składem, który nie trzyma piłki w rękach dłużej niż pół sekundy. Musiał będzie stać się bardziej kimś w rodzaju Anunoby’ego, 3-and-D graczem i bronić agresywniej niż wcześniej. Jego łatwe punkty przy obręczy też się jednak przydadzą, bo czasem Warriors muszą się mocno napracować na dobrą pozycję.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

9 KOMENTARZE

  1. Wiem, że Jaxon Hayes jest największym beneficjentem magii Lebrona/Luki, ale gość gra niesamowicie dobrze w obronie i robi dokładnie to czego się oczekuje od niego w ataku. Duże propsy dla gościa, który przed trade AD był raczej uważany za zapchajdziurę

    11
    • Zdecydowanie to świetna historia, a miał być takim”piachem” czytając i tutaj każdy artykuł News powiązany z jego nazwiskiem, szukaniem centra , dziurą na pozycji środkowego, może właśnie dlatego deal z hornets nie doszedł do skutku, Hayes póki co pisze własną malutką historię

      7