Wake-Up: Pistons wreszcie pokonali Celtics i robią playoffy

2
fot.

Wygląda coraz bardziej na to, że w I rundzie playoffów Konferencji Wschodniej w matchupie 3-6 zmierzą się New York Knicks z freaking Detroit Pistons! Detroit ma już 4.5 meczu przewagi nad 7 miejscem Wschodu.

Kto wie, może wdrapie się wyżej, bo jest 33-26, piąte Milwaukee 32-25, a czwarta Indiana 33-24.


Za czwartą w tym sezonie próbą, #11 obrona Pistons wreszcie spowolniła w pierwszej kwarcie #3 atak Celtics, którzy grali dzień po wygranej z Toronto i bez odpoczywającego Jaylena Browna. W Ausarze Thompsonie, który w tym roku kalendarzowym jest drugi w przechwytach, Pistons jako jeden z niewielu teamów Wschodu mają teoretycznie matchup na Jaysona Tatuma, choć musi się on jeszcze nauczyć niuansów gry najlepszego gracza konferencji.

Pistons są rewelacją tego sezonu, dzięki rozmiarowi na wszystkich pozycjach, dzięki dobrej obronie i atakowi na poziomie ligowej średniej, który oparty jest o playmakera z być może już trzeciej piątki All-NBA Teams, klasycznego gracza midrange, który widzi coraz więcej podwojeń, ale wzrost 201 cm pozwala mu podawać nad nimi – oraz dzięki “4-out-1-in” atakowi opartemu o gravity kandydata do 6th Man of the Year, który trafia 3.9 trójki w meczu na 42%. W środę jednak próbowali dopiero przerwać serię 12 porażek z Mistrzami.

Celtics zrobili w tym meczu z czasem swoje klasyczne usprawnienie w obronie, czyli wysłali Porzingisa do krycia gorzej-rzucającego wingmana (Ausar). Nie mając jednak dostępnego Browna, musieli do Jalena Durena wysłać nie Jaysona Tatuma, ale Ala Horforda, żeby to on switchował pick 1-5. Inna rzecz, że Duren mógłby być bardziej nieznośny dla Jaysona niż Jarrett Allen czy Karl Towns. To jeden z najsilniejszych graczy w lidze. Pistons-Celtics to jest ciekawy matchup! Pistons natomiast zaczęli z czasem switchować swojego centra na Tatumie, który gra na poziomie MVP i powinien być już trochę w dyskusji.

Celtics jednak wyglądali na nieco zmęczonych, a agresywna obrona Pistons obracała Boston w straty. Pistons biegali po nich i bardzo dobrze wykorzystywali szanse, a Malik Beasley bawił się doskonale, wyciszając przy okazji kandydaturę Paytona Pritcharda do tej samej nagrody. To właśnie Beasley rozerwał ten mecz na przełomie trzeciej i czwartej kwarty, gdy z dziewięciu przewagi zrobiło się szybko siedemnaście. Robił pozy po wszystkich swoich celnych rzutach.

Oczywiście możesz uważać, że to złoto głupców, co zrobiono w Houston i Detroit, podpisując weteranów we free-agency, zamiast jeszcze sezon zatankować i może zdobyć w loterii przyszłego All-Stara.

Albo możesz też chcieć oglądać swój ulubiony zespół, który nagle wygrywa, baluje na boisku, zbija górne piątki i jest w playoffach, nie w loterii – może z tego miejsca wymianami, czy szukaniem role-playerów w drugiej części pierwszej rundy draftu, da się zbudować skład, który pozwoli być na lata dobrym, i następnie szukać okazji, by z poziomu dobry wejść na poziom kontendera. To najtrudniejsza rzecz, ale sprzedawanie biletów w Detroit też nie jest proste! A to prawdopodobnie najlepsza drużyna Detroit aż od 17 lat.

To też kwestia perspektywy kibicowskiej: czy chciałbym Charlotte dziś na 6 miejscu Wschodu?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

2 KOMENTARZE

  1. Ja nie dam rady już jeść pączków dla Luki. Niestety mam jak pies pawłowa zaprogramowane, odruch wzgardy, obrzydzenia, niechęci i mdłości na widok tych żółto-fioletowych strojów. Nic nie poradzę.

    Ps. Brooklyn nie zawiódł i przegrał 21-37 bilans papieski xD

    Sixers nawet tego nie mogli dowieźć w tym sezonie.

    4