Wake-Up: Steph może teraz odpocząć. Jak piątek to w Cleveland

1
fot.

Ta sama rzecz raz jeszcze. Jak przed przerwą na Weekend Gwiazd.

Od czasu dodania Jimmy’ego Butlera, Warriors nie przegrywają minut ze Stephem Curry’m na ławce – tych przecież super-historycznie przegrywanych minut. Ostatniej nocy zrobili to najlepiej dotychczas. Są w nich +20 w pięciu ostatnich meczach. Do czasu aż Butler pojawił się w koszulce z nr 10 byli w tym sezonie -90.

W piątek raz jeszcze na boisku byli Butler i Draymond Green, tym razem teamując się z Moody’m, Podziemskim i Quintenem Postem. Rozpoczęło się od zaaranżowanej w przerwie trójce dla Moody’ego, który wyszedł po piłkę po kilku zasłonach. Za chwilę Post został znaleziony w prawym rogu przez grającego tyłem do kosza Butlera. Wokół tego było dużo dobrej obrony granej przecież przez aż 3.5 dobrych obrońców na parkiecie. I wpadło też kilka groovy-rzutów, jak trójka z kozła Podziemskiego, czy dwie Posta. Były też straty, ale nagle na starcie drugiej kwarty trzy punkty przewagi Warriors zamieniły się w dwadzieścia, w mgnieniu oka. Steph miał odpocząć, a tylko zmęczył się machając ręcznikiem i oklaskując to z ławki.

Co to wszystko znaczy? Warriors są 4-1 od czasu pozyskania Butlera, choć nie grali jeszcze w domu. Wygrali w Sacramento, w Houston, w Milwaukee i Chicago, przegrali w Dallas. Cały czas grają jeszcze bez Kumingi, tymczasem w trade-deadline znaleźli kolejnego zadziornego gracza do gry ze Stephem. Mają ich już niemało: Butler, Green, Podziemski, Gary Payton. Nadal nie znamy pierwszej piątki przez brak Kumingi i pewnie nie poznamy jej szybko przez luz Steve’a Kerra w żonglowaniu przez cały sezon startującym lineupem. Interesujące mecze też dopiero nadejdą, kiedy Warriors zmatchują się z topowymi składami Zachodu, z ich rozmiarem i wzrostem. Kings wyraźnie takim nie są. Są ledwo-drużyną, skłonną, żeby bez rozgrywającego rozpaść się szybko i przestać grać dla siebie. Oczywiście też gdzieś z połową ligi nadal mogą wygrywać. Warriors wydają się robić progres do tej górnej połówki. Już są na #9 Zachodu i tracą tylko 2.5 meczu do szóstych Clippers.

Kluczową postacią tu jest oczywiście nasz przyjaciel Jimmy, który nie grał długo, ale nadal może dać te 33 minuty w meczu, 21 punktów na 45%, 5 asyst przy tylko jednej stracie – może wykreować swój własny rzut i pokozłować piłkę dla innych. Nie jest to przede wszystkim stres dla Butlera nie przerwać kozła po trzecim czy czwartym. Jimmy posiada tę Top-10 umiejętność cierpliwego szukania i znajdywania punktów dla całego zespołu. W pierwszym posiadaniu czwartej kwarty Warriors znaleźli łatwą trójkę po zasłonie dla Buddy’ego. Warriors cały czas prowadzili dwudziestoma. Draymond ostatnio powiedział, że zdobędą mistrzostwo?

Bucks @ Wizards 104:101 Kuzma 19/8/5 – Sarr 22/7z
Grizzlies @ Magic 105:104 Morant 23 – F.Wagner 25
Knicks @ Cavaliers 105:142 Towns 23 – Mitchell 27
Heat @ Raptors 120:111 OT Herro 28/7a – Barrett 29
Pelicans @ Mavericks 103:111 Williamson 29 – Irving 35
Pistons @ Spurs 125:110 Duren 21/15/5 – K.Johnson 28
Thunder @ Jazz 130:107 Shai G. 21/8a – Collins 26
Timberwolves @ Rockets 115:121 Edwards 37 – Green 35
Warriors @ Kings 132:108 Podziemski 21 – DeRozan 34

Szybko trochę tej obrony Warriors ze startu drugiej kwarty, Mr. Jim:

Podziemski rzucił 21 punktów i grał znakomity mecz na piłce, także jako rezerwowy rozgrywający. Fantastycznie wszedł w grę Moody, który wyszedł w piątce i 11 ze swoich 22 punktów rzucił w pierwszej kwarcie. Buddy dodał 22 z ławki. To był jeden z najlepszych meczów Warriors w tym sezonie, być może nawet najlepszy. 132:108.

132 punkty Warriors i tylko dwanaście strat. Coś się zmienia na lepsze.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ