Rzutówka: Test Knicks i sporo ciekawych meczów w pierwszy weekend po przerwie

Wiadomość o końcu sezonu Wembanyamy przykryła informację o zawieszeniu Bobby’ego Portisa. Podobno pomylił leki przeciwbólowe, przez co zażył zabronioną substancję i dlatego odsiedzi teraz 25 meczów kary. Będzie go to kosztowało $2.85mln, a Milwaukee Bucks niemal do samego końca fazy zasadniczej zostaną bez swojego najlepszego rezerwowego (13.7pkt, 8.3zb, 36.4% za trzy).

Dopiero co wrócił Giannis Antetokounmpo, ale nie doczekali się pełnego składu po transferowych przemeblowaniach. Te ruchy jednak pomogą im teraz radzić sobie z nieobecnością Portisa, bo dodanie Kyle’a Kuzmy i Jericho Sims zapewniło większą podkoszową głębię. Kuz nie tylko będzie trójką w wyjściowej piątce, ale też czwórką w rezerwowych ustawieniach. To jednak nie zmienia faktu, że brak Bobby’ego jest istotnym osłabieniem, a już wcześniej szanse Bucks na zdobycie przewagi parkietu w pierwszej rundzie wydawały się niewielkie.

Dzisiaj Kumza wraca do Waszyngtonu, więc będzie miał okazję przypomnieć sobie, jak bardzo zmienił się jego koszykarski świat wraz z wymianą. Przez pierwsze ponad trzy miesiące sezonu wystąpił tylko w czterech meczach, które jego drużyna wygrała. W Milwaukee jest dopiero od dwóch tygodni, a wczorajsze zwycięstwo było już jego trzecim w nowych barwach.

W drugą stronę powędrował Khris Middleton, który dzisiaj razem z Marcusem Smartem ma zaliczy debiut w Wizards. Po raz pierwszy od blisko 12 lat wyjdzie na parkiet w innej koszulce niż Bucks i od razu stanie przeciwko drużynie, która właśnie go przehandlowała.

Póki co, Khris jeszcze nie zdążył przeciągnąć tankowaniem, więc nadal mówi o wygrywaniu:

„Jestem tutaj, aby wygrywać mecze, aby pomagać wygrywać mecze, jak tylko mogę. Będę tutaj jako mentor i tak dalej, ale chcę, aby fani Wizards wiedzieli, że nie jestem tutaj tylko po to, aby być mentorem. Jestem tutaj, aby być koszykarzem, rywalizować i pomagać wygrywać mecze.”