Dniówka: Człowiek, który przehandlował Lukę

10
fot. YouTube

“Kiedy masz takiego gościa jak Luka, on wygra mistrzostwa. Miejmy nadzieję, że wygra je w Dallas, a ja będę tego częścią.”

To słowa Nico Harrison sprzed trzech lat, odpowiadającego na pytanie o cele i marzenia swojej nowej drużyny. Był wówczas w trakcie pierwszego sezonu w roli generalnego managera Dallas Mavericks. Przejął skład z młodym gwiazdorem, co dawało mu obiecujące perspektywy i szansę zbudowania mistrzowskiego zespołu, ale równocześnie ustawiało pod większą presją, bo oczekiwano szybkich wyników. Musiał przekonać Lukę Doncica, że w Dallas będzie miał odpowiednie warunki do wygrywania i że może tu spędzić całą swoją karierę.

Harrison nie miał żadnego doświadczenia pracy w managemencie drużyny, ale Mark Cuban uznał, że jest idealnym kandydatem do tego zadania, ponieważ miał ogromne doświadczenie współpracy z największymi gwiazdami NBA. W tym również z Doncicem, którego namówił do podpisania kontraktu z Nike, a potem odegrał ważną rolę w przesunięciu go do Jordan Brand. Dobrze zaznał także Jasona Kidda, który w tym samym momencie co on, został zatrudniony przez Mavs na stanowisko trenera. Zresztą w ligowych kuluarach niemal wszyscy znali i lubili Nico.

Mimo że wcześniej formalnie nie był częścią NBA, przez 19 lat pracy w Nike zawsze był tuż obok ligi, dbając o interesy gwiazd, negocjując z agentami i nawiązując znajomości z najważniejszymi ludźmi. W ten sposób zbudował sobie bardzo silną pozycję i Cuban nie był pierwszym, który wpadł na pomysł zatrudnienia go w swoim managemencie. Inne drużyny także były zainteresowane, ale to Mavs ostatecznie okazali się najbardziej przekonywujący. Pozostawił swoją wymarzoną pracę, żeby spróbować się na innej wymarzonej pozycji. W Dallas miał być gwarancją dobrych relacji z najważniejszym graczem, a jego rozliczne kontakty w całej lidze miały pomóc wzmocnić zespół.

W Nike przeszedł drogę od regionalnego przedstawiciela, przez dyrektora marketingu sportowego, aż po funkcję wiceprezesa do spraw operacji koszykarskich w Ameryce Północnej. Stał się jednym z najważniejszych ludzi w biznesie koszykarskiego obuwia. Był swego rodzaju GM’em, odpowiadając za dobór zawodników do firmowej stajni, dlatego od początku był przekonany, że nie będzie miał problemu z odnalezieniem się na nowym stanowisku.

„Pracuję z chłopakami, z którymi podpisałem kontrakty na buty. Niektórych znam od czasów liceum lub znam ich rodziny. Myślę więc, że niezależnie od tego, czy są to [generalni menadżerowie, tacy jak] Mitch Kupchak lub Rob Pelinka, czy ludzie, którzy są w branży koszykówki i są w niej od 15, 20 lat, znam ich wszystkich. Pracowałem z nimi.

Wszyscy wielcy agenci, negocjowałem z nimi kontrakty. Więc teraz to ci sami ludzie, po prostu prowadzimy inne rozmowy. Teraz rozmawiamy o zawodnikach, ale nie podpisujemy ich z Nike, tylko ‘Hej, chcesz podpisać z Mavs?’. ”

Był uważany za człowieka, który fantastycznie potrafi nawiązywać relacje. W końcu przekonał do siebie nawet Kobiego Bryanta.

Pozyskanie Bryanta do Nike było jego pierwszym poważnym zadaniem, kiedy już po roku pracy otrzymał awans na stanowisko przedstawiciela krajowego. Natomiast zaraz potem okazało się, że przed nim jeszcze trudniejsze wyzwanie, gdy musiał pomóc odbudować wizerunek oskarżonego o gwałt Kobiego.

„Początkowo mi nie ufał, nie ufał nikomu. Ale w tamtym czasie przechodził przez wiele poza boiskiem. To, że zaczął mi ufać, wynikało z mojego podejścia do wszystkiego, co robiłem. To było takie samo podejście, jakie on miał do koszykówki. Jeśli powiedziałem, że coś zrobię, to to robiłem. Byłem maniakalny, jeśli chodzi o mój udział w jego biznesie.”

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. “Doncić prezentował inny typ mentalności niż Bryant. Doncić pije piwo i pali fajkę wodną, co nie jest nietypowe dla 25-latka. Jednak te zachowania nie pasowały do schematu Harrisona. – The Athletic”

    Cóż, Kobe Bryant będąc w wieku Luki, jako żonaty facet gwałcił po hotelach pokojówki ale za to pił wodę mineralną i jadł sałatki więc idealnie pasował do schematu Harrisona

    Ja pierdolę, co za kuwa brednie…

    18
    • Zresztą

      Najważniejsze jest w tym wszystkim chyba to:
      “W artykule The Athletic czytamy również, że Mavs nie zmierzali po sezonie zaproponować Doncicowi super-max kontraktu.”

      Prawdopodobnie decyzja została więc podjęta na poziomie właścicielskim, a Harrison stał się poniekąd kozłem ofiarnym tej całej koncepcji

      Ale

      to nie zmienia postaci rzeczy, że musiał się przecież zgadzać z tą decyzją (a przynajmniej ją akceptować) bo inaczej logika podpowiada, że powinien rzucić papierami i spierdalać z tej franczyzy jak najszybciej

      I tak to właśnie on (a nie właściciel), do końca swojej kariery w tej lidze i długo, długo potem będzie twarzą tej tragicznej wymiany

      11
  2. Panowie właśnie w radiu podali że Nike straciła na wartości 25 procent. I sprzedaż im leci i nawet coś z Kardashian będą wypuszczać. Myślę że tu duży nacisk był Nike taki ruch generuje dla nich sprzedaż koszulek itd. Myślę ze mieli w tym swój udział. A kładą duże pieniądze na NBA

    3