
W Minnesocie musieli zdawać sobie sprawę, że mogą żałować transferu Karla-Anthony’ego Townsa. W zamian dostali jednak zawodników, którzy mieli stanowić realne wsparcie dla ofensywy wokół Anthony’ego Edwardsa. Tymczasem KAT nie miał większych problemów z odnalezieniem się w nowej dla siebie rzeczywistości. Choć obawy o to, jak będzie funkcjonował w systemie Toma Thibodeau były słuszne, zwłaszcza pod kątem jego defensywnych braków, to zawodnik swoim talentem wiele rzeczy przysłonił i obecnie jest jednym z najbardziej zaufanych żołnierzy Thibsa.
W 49 meczach swojego pierwszego sezonu dla Knicks, wychowanek Kentucky notuje średnio 24,7 punktu, 13,4 zbiórki, 3,3 asysty i przechwyt trafiając znakomite 53,8% z gry oraz 43,8% za trzy. Ma NetRating na poziomie +8,8 punktów w przeliczeniu na sto posiadań. To wszystko w rzeczywistości, w której Knicks są 18. defensywą ligi (tracą średnio 113,9 punktów). Biorąc pod uwagę fakt, że Thibs niemal w każdym sezonie na stanowisku head-coacha dysponował obroną z ligowej czołówki, to jesteśmy pełni podziwu, że zachowuje przy linii taką wstrzemięźliwość.
Z drugiej jednak strony – szkoleniowiec cały czas szuka swojej mistrzowskiej formuły, więc zorientowanie personelu bardziej w kierunku ofensywy może okazać się kluczem do sukcesu. Knicks wygrali dziewięć z ostatnich 11 spotkań i z dorobkiem 36 zwycięstw zajmują 3. miejsce w tabeli Wschodniej Konferencji. Tracą 2,5 meczu do Boston Celtics i mają na ten moment komfortową przewagę 5,5 meczów nad czwartą Indianą Pacers. Wiele z tych zwycięstw Knicks to w dużej mierze zasługa Townsa, który notuje najlepsze liczby w karierze pod kątem walki na tablicach i skuteczności za trzy punkty.
29-latek jest w swoim primie i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Rzuca też ciekawe światło na to, jakim trenerem jest Thibodeau. Okazuje się, że ten ciągle potrafi nas zaskoczyć. Knicks z dorobkiem 119,9 punktu na sto posiadań są drugą najlepszą ofensywą ligi. To naprawdę do Thibsa niepodobne, a KAT ma z tym wiele wspólnego. W rozmowie z New York Post stwierdził, że coraz większy wpływ na jego grę ma zdobywane przez lata doświadczenie. Innymi słowy – gra zaczyna dla Townsa spowalniać, co jest częstym zjawiskiem u zawodników rozumiejących istotę swojego prime-time’u.
– Nie wiem, czy latam tak wysoko, jak w moim drugim czy trzecim roku – powiedział Towns – Ale na pewno gram w tym roku bardziej w swoim tempie niż w poprzednich latach. Po prostu lepiej to wszystko czuję. Doświadczenie potrafi wiele nauczyć. […] Oczywiście, zawsze chcesz więcej. Nigdy nie jesteś w pełni usatysfakcjonowany. Cieszę się, że udało mi się wpasować w zespół i że przełożyło się to na zwycięstwa. Mówiliście mi o statystykach, że mamy najlepszy bilans przed przerwą na All-Star Weekend od ostatniego mistrzowskiego sezonu klubu w 1973 roku. Mam nadzieję, że historia się powtórzy i przyniesie nam mistrzowski pierścień – dodał.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.