![](https://cdn.szostygracz.pl/wp-content/uploads/2025/02/shaqsdc.jpg)
Rekordowe 211 punktów zdobyła drużyna Wschodu wygrywając zeszłoroczny All-Star Game, w którym jak zwykle nie było nic przypominającego obronę i znowu zabrakło rywalizacji, bo od drugiej kwarty spokojnie utrzymywali prowadzenie. Kolejny Mecz Gwiazd wyglądający jak nudna rzutówka. A tym razem tego rzucania było naprawdę mnóstwo, znacznie więcej niż w poprzednich latach. Zawodnicy Wschodu trafili nawet więcej trójek niż rzutów za dwa.
Nie tylko kibice byli rozczarowani, ale też załamany był Adam Silver, bo wcześniej dużo mówiło o podniesieniu poziomu rywalizacji. Liga wróciła do korzeni, do klasycznego podziału na konferencje, żeby nie robić już niepotrzebnego zamieszana z draftem i pozwolić zawodnikom skupić się na grze. Nie pomogło. Nikt nie grał.
Mecz Gwiazd po prostu przestał działać, dlatego w końcu przyszedł czas na poważniejsze zmiany i teraz NBA próbuje czegoś innego. Podejmują kolejną próbę ratowania tego nadal ważnego wydarzenie w kalendarzu sezonu, mając nadzieję, że tym razem kibice będą mieli co oglądać.
Zamiast meczu dostaniemy mini-turniej, co powinno zapewnić choć trochę rywalizacji, a przynajmniej wyeliminowane zostanie to bezsensowne nabijanie punktów, ponieważ pojedynki będą krótsze i zamiast zegara, będzie wynik do osiągnięcia.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Efekt nowości może pomóc, ale też po doświadczeniach z poprzednich lat dobrze wiemy, że nie należy oczekiwać za wiele. Poprzeczka ustawiona jest naprawdę nisko. W zeszłym roku było tak fatalnie, że teraz brak kolejnej kompromitacji już będzie sukcesem. Póki co, NBA stara się zainteresować kibiców samą zmianą formatu, mając nadzieję, że jeszcze zupełnie nie porzucili All-Star i chociaż sprawdzą czy to, co teraz przygotowano, będzie można nazwać koszykarską rozrywką.
1) PIĄTEK – Rising Stars
Format mini-turnieju już od kilku lat wykorzystywany jest w rywalizacji najmłodszych zawodników. Tak więc NBA ma to sprawdzone. Ale Rising Stars to wcale nie uratowało. Początek był całkiem obiecujący i zdecydowanie jest to lepsze rozwiązanie niż mecz rozgrywany przed zmianą, jednak dalej nie jest to wydarzenie zasługujące na większą uwagę.
Teraz potencjalnie może być ciekawej, ponieważ wzrasta stawka turnieju i zwycięska drużyna będzie miała okazję w niedzielę wystąpić na głównej scenie, w rywalizacji z największymi gwiazdami. Jest o co walczyć!
Szkoda tylko, że młodzież z Rising Stars zostanie włączona do najważniejszego punktu programu ASW akurat w roku, kiedy mamy tak słabą klasę debiutantów i podczas gdy najlepsi drugoroczniacy będą niedostępni.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
W sumie to ten ustawiony draft, to raczej straszny niewypał. Jak chcieli tak podzielić zawodników, to trzeba było to od razu powiedzieć i nie udawać. Ale dużo fajniej by jednak było gdyby znów pozwolić kapitanom na wybór, ten jeden element mam wrażenie akurat był sukcesem.
Jeśli obiad jest niesmaczny, to nawet jak się będzie cały czas zmieniało talerze i sztućce, to nie zmieni to smaku obiadu
Silver nadal nie zapewnił $$$ za wygraną więc nikt się nie będzie starał. Wszyscy się cieszą jak szybko znajdą się w Cabo po tym czymś.