Rzutówka: Kontuzja AD. Właściciel Mavs o Luce, LeBron o cyrku w Dallas

7
fot. NBA League Pass

Zaraz po bardzo udanym, choć zakończonym przedwcześnie debiucie w nowych barwach, Anthony Davis przekonywał, że uraz, przez który musiał opuścić parkiet, to nic poważnego.

“It’s nothing serious. I’m fine.”

Niestety okazało się, że wcale nie jest to nic takiego. Nie jest dobrze. Uszkodził lewy mięsień przywodziciela i teraz czeka go kilka tygodni leczenia, co może nawet przedłużyć się do miesiąca.

Szybko w Dallas przekonali się jak to jest z AD. Potrafi mieć dominujące okresy gry, ale przeważnie nie trwają one zbyt długo, bo co chwilę spowalniają go jakieś problemy zdrowotne. Czy Nico Harrison wiedział, że jego ulubiony podkoszowy na przestrzeni swojej kariery ma znacznie gorszy wskaźnik dostępności niż ten obijający się Luka Doncić? Pewnie łudził się, że Davis dzięki swojej pracowitości wreszcie wzmocnił ciało na tyle, że teraz już nie jest tak podatny na kolejne kontuzje. Przecież zanim opuścił ostatnie mecze w Los Angeles Lakers, przez dwa lata nie miał nieobecności trwającej dłużej niż dwa spotkania. Był wyjątkowo zdrowy… do czasu. Kontuzja mięśni brzucha wykluczył go na ponad tydzień i według Jeffa Stottsa (InStreetClothes) to mogło mieć też związek z tym najnowszym urazem w okolicach pachwiny.

Przez ostatnie dni zajmowaliśmy się wielkim handlowaniem, a teraz na pierwszy plan znowu wchodzą kontuzje. Najgorzej. Zawodnicy ewidentnie potrzebują już tej przerwy, która rozpocznie się pod koniec tygodnia. Adam Silver musi teraz wybrać dwóch graczy na zastępstwo w All-Star Game, bo też Giannisa Antetokounmpo będzie nieco dłużej poza grą. Do tego Joel Embiid mówi o perspektywie operacji kolana, podczas gdy obawy o zdrowie Marka Williamsa sprawiły, że Los Angeles Lakers zrezygnowali z wymiany.

Ale są też pozytywne wieści – Luka Doncić wyleczył się i dzisiaj powinien zadebiutować na parkiecie Crypto Arena. Chyba jest to już niemal pewne, skoro w ESPN zaplanowali transmisję. Dla pierwszego wspólnego występu Luki i LeBrona można nawet pokazać w National-TV mecz z udziałem trzeciej najgorszej drużyny ligi.

(30-23) Minnesota @ (42-10) Cleveland 1:00
(25-28) Atlanta @ (26-28) Orlando 1:00
(22-28) San Antonio @ (9-42) Washington 1:00
(13-37) Charlotte @ (18-34) Brooklyn 1:30
(37-16) Boston @ (25-25) Miami 1:30
(26-26) Golden State @ 3w4b2b (28-23) Milwaukee 2:00
(12-40) New Orleans @ (42-9) Oklahoma City 2:00
(26-26) Sacramento @ (28-25) Dallas 2:30
(23-30) Portland @ (34-19) Denver 3:00
(12-39) Utah @ (31-19) LA Lakers 4:30

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

7 KOMENTARZE

  1. W tym momencie Dallas powinni odpuścić sezon. W.tym roku i tak nie ma co marzyć o jakimkolwiek runie w playoffach. Kyrie gra po 40 minut bo Nico “zapomnial” że potrzeba jeszcze kogoś kto umie cokolwiek zrobić z pilka. Dlugo tak nie pociągnie. Inna sprawa że każdy z poważniejszych rywali bez problemu rozjedzie zespol, w którym drugim najlepszym ball handlerem jest Spencer Dinwiddie na minimalnym kontrakcie.

    Szczerze lepiej wziąć pick kolo 12-14 miejsca niz szarpać się o możliwość porażki w play-in. Bo takie przyspieszanie powrotu AD żeby pokazać jaki to był swietny transfer nie ma najmniejszego sensu.

    16
  2. Tyle się mówi,że NBA to tylko biznes, tymczasem wlasciciel Mavs robi najgorszy trejd w historii pod kątem biznesowym. Może ktoś tam jeszcze sobie dyskutować co jest lepsze dla organizacji pod względem sportowym w przeciągu 3 lat,ale biznesowo ta decyzja nijak się nie broni. Dziwię się,że nikt nie policzył sobie ile pieniędzy zarabiał dla nich Luka i ile spadła wartość klubu po jego odejściu. Za 3 lata Mavs to będą drugie Wizards.

    20