Steph Curry nie będzie naciskał na management w sprawie wymian

0

Era Stephena Curry’ego powoli, ale systematycznie dobiega końca. Gwiazdor Golden State Warriors wciąż pozostaje zawodnikiem, który potrafi robić różnicę na parkiecie, ale coraz częściej widać gołym okiem, że dogania go metryka. To nie zarzut, że 36-latkowi zaczyna szwankować zdrowie i jest już pół kroku i pół reakcji spóźniony. To fakty i coś, z czym muszą mierzyć się zarówno Warriors, jak i sam Curry.

Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy Curry dawał poznać po sobie, że chciałby zmian w swoim otoczeniu. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest już jednoosobową armią i potrzebuje wsparcia. Jednocześnie bardzo poważnie podkreślał, że nie chce, aby w pogoni za wzmocnieniami klub ryzykował swoją najbliższą przyszłość. Management wydaje się podzielać jego opinię i raczej nie planuje szalonych wzmocnień – kolejne doniesienia w sprawie Jimmy’ego Butlera wydają się wręcz coraz bardziej oddalać go od Warriors. Nie oznacza to braku ruchów na rynku, ale o takowe może być ciężko, jeżeli rzeczywiście organizacja nie będzie skłonna do oddawania wyborów w Drafcie.

Po piątkowej, bolesnej porażce z Phoenix Suns, Curry po raz kolejny podkreślił, co w koszykówce jest dla niego najważniejsze. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie on podejmuje decyzje, ale cel pozostaje jeden.

Codziennie rozmawiamy o tym, co możemy zrobić. Ja chcę wygrywać. Nie jestem trenerem, nie jestem dyrektorem generalnym, nie jestem właścicielem. Wiecie gdzie jestem i co robię, żeby wygrać. Zrobię wszystko, abyśmy odnosili sukcesy.

W ostatnich tygodniach Warriors coraz częściej łączeni są z Zachem LaVinem, który mógłby odciążyć Curry’ego w zdobywaniu punktów. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale po tym co stało się dzisiaj pomiędzy Lakers i Mavericks, patrzenie na ligowe wymiany zmieniło się o 180 stopni. Nikt nie jest bezpieczny, nie ma ludzi niezastąpionych, a o tym, że klubowe legendy są nimi tylko do czasu odpowiedniej oferty na stole, wiemy przecież od dawna. Jeżeli Mavs mieli w sobie tyle odwagi/głupoty skreśl właściwe, aby pozbyć się swojego gwiazdora w primie, to może jest też w lidze potencjalny scenariusz, w którym drużynę po blisko szesnastu latach zmieni Stephen Curry.