Philadelphia 76ers wygrali już cztery kolejne mecze i w końcu niemal zrównali się z dziesiątymi Chicago Bulls. To ich druga taka seria w sezonie, poprzednią zaliczyli miesiąc temu, kiedy przez chwilę wszyscy trzeci ich najlepsi zawodnicy wychodzili na parkiet. Teraz Joel Embiid już czwarty tydzień jest poza grą, a Paul George rozegrał w całości tylko pierwszy mecz serii – ich największe zwycięstwo sezonu przeciwko liderującym Cleveland Cavaliers. Tyrese Maxey ciągnie zespół i w trzech kolejnych występach rzucił co najmniej 30 punktów (w sumie od 12 nie zszedł poniżej 25).
Maxey nie pozwala im odpuścić tego sezonu. Zresztą, w klubie podobno o żadnym odpuszczaniu nawet o tym nie myślą. Niedawno właściciel Josh Harris przekonywał, że Joel Embiid wyzdrowieje i jeszcze Sixers dostaną się do playoffów. Mocno w to wierzą.
Na Wschodzie cały czas jest to w ich zasięgu. W tym momencie znajdują się 8 meczów na minusie, ale już tylko o krok od pierwszej dziesiątki. A jeśli w końcu ich gwiazdorzy będą zdrowi, to mogą jeszcze trochę zamieszać w dalszej części sezonu. I tu od razu wskazują na 2022/23, kiedy Miami Heat musieli rozegrać dwa mecze Play-In, a potem dotarli aż do wielkiego finału, podczas gdy Los Angeles Lakers także nie mieli bezpośredniego awansu, a zatrzymali się dopiero na finałach konferencji. To jest do zrobienia.
Nadzieja umiera ostatnia, ale Embiid już od kilku miesięcy nie jest w stanie poradzić sobie z kolanem i rozegrał ledwie 13 meczów, tymczasem George od przeprowadzki do Philly nie wygląda jak All-Star. Dlatego w ostatnim czasie dużo więcej mówi się o tym, że Sixers powinni raczej wziąć przykład z Dallas Mavericks 2023. Jak świetnie pamiętamy, trade po Kyrie’go Irvinga początkowo był dużym rozczarowaniem, więc Mavs zatankowali ostatnie mecze sezonu, żeby zatrzymać swój chroniony w top-10 pick w drafcie. Rok później byli w wielkim finale, z debiutantem Derekiem Livley’em odgrywającym bardzo ważną rolę.
Problem jednak w tym, że Sixers łatwiej może być dostać się do playoffów, niż nie stracić swojego picku, ponieważ jest on chroniony tylko w top-6 (inaczej przejmują go Oklahoma City Thunder).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jestem kibicem Sixers od 1998, ale nawet okres Procesu tak mnie nie dołował jak obecna sytuacja. Nie mam już siły wierzyć w optymistyczne scenariusze i absolutnie mnie nie dziwi, że kibice w hali buczą non stop. Maciek idealnie nazwał te atmosferę – śmierdzi serem w Philly. Kompletnie tracę wiarę w stabilność Embiida, a transfer po PG od początku uważałem za strzał stopę. Ehhh, czy tak właśnie Adam czuł się żegnając się po latach z kibicowaniem Kings?
Witam kolegę w bólu. To same okienko czasowe, i podobne emocje :D
Dla Sixers to chyba najlepiej by było wymienić Embiida, kiedy ma jeszcze jakąś wartość. Czas się pogodzić z tym, że jako pierwsza opcja nie da rady ich poprowadzić. Czy on zagrał chociaż jedną bardzo dobrą/wybitną serię w swojej karierze?
Drużynę przekazać w ręce Maxeya, jeżeli się jakimś cudem uda cokolwiek dostać z PG to świetnie (może Miami przyjmie za Butlera, przynajmniej pozbędą się problemu w szatni), jak nie to pogodzić się ze zmarnowanymi pieniędzmi i tyle.