Jimmy Butler nie ma zamiaru zmieniać zdania w sprawie swojego transferu. Według Shamsa Charanii z ESPN, gwiazdor po raz kolejny podkrślił swoje żądania, przekazując je zarówno Patowi Rileyowi, prezydentowi Miami Heat, jak i właścicielowi zespołu Micky’emu Arisonowi. Butler chce wymiany i według Shamsa możemy się jej spodziewać w niedługim czasie, bo rozmowy z potencjalnymi zainteresowanymi zespołami miały ostatnio nabrać tempa, co może sugerować, że klub zaczyna intensyfikować swoje działania w tej sprawie.
Z podobnymi doniesieniami uaktywnił się również Brian Windhorst, który potwierdza, że w ostatnich dniach dzieje się dużo więcej niż w początkowej fazie dramy, kiedy Butler zażądał wymiany do innej drużyny.
Od czasu spotkania Jimmy’ego z Arisonem widać wzrost aktywności wokół jego transferu. W piątek jeden z zespołów zadzwonił do mnie i powiedział “Próbowaliśmy rozmawiać z kilkoma drużynami w celu pozbycia się kontraktów, ale nagle musieliśmy przerwać rozmowy, bo wszyscy mówili, że mają coś większego na głowie. Co się dzieje?” Odpowiedziałem im, że nie wiem, ale na pewno chodzi o Butlera. Co więcej, nie tylko o niego samego, ale o dużą wymianę, w którą będzie zaangażowane do czterech drużyn.
Nawet biorąc pod uwagę doniesienia dziennikarzy ESPN należy jednak pamiętać, że przenosiny Butlera nie będą proste. Jego kontrakt, obejmujący 49 milionów dolarów w bieżącym sezonie oraz opcję gracza wartą 52 miliony dolarów w kolejnym, stanowi poważne wyzwanie logistyczno – finansowe. Nie powinno więc dziwić, że zaczynają pojawiać się informacje o kilku drużynach zaangażowanych w całą sprawę.
Pomimo wcześniejszego zawieszenia, Butler wrócił do gry i zdążył pokazać się na parkiecie. W piątek zdobył 18 punktów w meczu przeciwko Denver Nuggets, a w niedzielę zanotował 8 punktów i 7 asyst w wygranym starciu z San Antonio Spurs. Jego obecność na boisku to sygnał dla potencjalnych nabywców, że sześciokrotny All-Star wciąż jest w stanie być wartościowym graczem. Z drugiej strony, otwarta deklaracja Miami o chęci handlowania zawodnikiem oraz publiczna natura całej sytuacji znacząco osłabiają pozycję negocjacyjną klubu.