Golden State Warriors nie ukrywają, że chcą wykorzystać ostatnie lata kariery Stephena Curry’ego i być może wykonać jeszcze jeden, ostatni bieg po mistrzostwo. Sam legendarny zawodnik Dubs nie chce natomiast, aby drużyna wykonywała przed trade deadline desperackie ruchy i według najnowszych doniesień Michaela Scotto z HoopsHype wygląda na to, że rzeczywiście nie ma co liczyć w tym przypadku na postawienie wszystkiego na jedną kartę.
Praktycznie każda potencjalna wymiana wzmacniająca Warriors uwzględnia Jonathana Kumingę. Młody zawodnik to właściwie jedyny asset jakim dysponują Dubs i którym mogą zachęcić inne drużyny do wymiany. Scotto posiłkując się swoimi doniesieniami twierdzi jednak, że organizacja cały czas zbyt wysoko ceni sobie talent młodego skrzydłowego, aby wymieniać go w pierwszym lepszym trejdzie.
Warriors chcą dać Stephenowi i Draymondowi jeszcze jedną szansę, ale nie poświęcą swojego potencjału na przyszłość tylko po to, by dokonać transferu.
Organizacja z Kalifornii cały czas planuje wzmocnić się w trakcie sezonu, ale biorąc pod uwagę fakt, że na giełdzie dostępnych nazwisk wśród gwiazd znajduje się obecnie jedynie Jimmy Butler, raczej nie ma co oczekiwać, że Kuminga rzeczywiście rozstanie się z Warriors.