Rok temu Utah Jazz rozpoczęli styczeń wygrywając aż osiem z dziewięciu meczów, dzięki czemu uzyskali dodatni bilans i znajdowali się na miejscach Play-In w tabeli Zachodu. Ale oczywiście celem w Salt Lake City nie była gra o playoffy, tylko o loterię, więc znowu management musiał popsuć to, co Willowi Hardy’emu udało się zbudować. Przed trade deadline przehandlowali trzech graczy rotacji i ponownie w drugiej części sezonu Jazz zjeżdżali w dół tabeli.
W sumie, w zamian za Simone Fontecchio, Kelly’ego Olynyka i Ochai Agbaji’ego dostali dwa picki w drafcie, które później wykorzystali, żeby pozyskać Isaiaha Colliera (#29) i Kyle’a Flipowskiego (#32).
Jeszcze bardziej odmłodzili skład i teraz mocno stawiają na rozwój swoich zawodników, co też pomaga w przegrywaniu. Drugoroczniak Keyonte George od startu jest podstawowym rozgrywającym, a nie imponuje efektywnością (39.5% z gry) i fatalnie spisuje się w obronie. Debiutant Cody Williams osiem razy wychodził w pierwszej piątce, choć trafia ledwie 30% rzutów i jest obecnie najbardziej minusowym graczem w całej NBA spośród tych, którzy rozegrali ponad sto minut (NetRtg -18.9). Jeszcze bardziej regularne minuty dostaje ostatnio Collier, który ma na swoim koncie dużo więcej strat (67, też 111 asyst) niż celnych rzutów z gry (38, 31.9%).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.