Miami Heat kontynuują rozmowy w sprawie wymiany Jimmy’ego Butlera, ale nadal nie otrzymali żadnej kuszącej oferty. Jeśli przez najbliższy tydzień nic się nie zmieni, w kolejny piątek drużyna będzie z powrotem w Miami i Butler będzie mógł dołączyć do kolegów po odsiedzeniu kary. Według źródeł lokalnych dziennikarzy, na ten moment taki jest właśnie plan. Póki co, trenuje na obiektach klubowych z członkami sztabu, którzy nie pojechali w trasę.
Heat nie zamierzają się spieszyć i są gotowi cierpliwie czekać na najlepszy możliwy transfer, więc ta drama jeszcze potrwa.
Butler pozostaje najgorętszym tematem plotek, tymczasem nadal niemal nic nie słychać o scenariuszach możliwych wymian Brandona Ingrama, choć jest on przecież jednym z największych nazwisk dostępnych na rynku.
Jego przyszłość pozostaje w zawieszeniu już od wakacji, kiedy New Orleans Pelicans nie zaproponowali mu przedłużenia umowy i rozpoczęli poszukiwania transferu. Ale kolejne miesiące minęły i nic się nie wydarzyło. Ingram nadal jest w Nowym Orleanie i nadal ma kończący się po sezonie kontrakt.
Zachowuje się jednak w pełni profesjonalnie. Nie to co Jimmy. Mimo braku oczekiwanej zapłaty i niepewnej przyszłości, nie sprawia żadnych problemów. Wręcz przeciwnie, cały czas jest bardzo pozytywną postacią w szatni. Koledzy go uwielbiają. Miał też całkiem udany początek sezonu, choć był zmuszony samotnie ciągnąć dziesiątkowany kontuzjami zespół. Nie tylko jak zwykle prezentował swoją wszechstronność, ale i zwiększył znacząco liczbę trójkę, a to właśnie za brak rozciągania gry był często krytykowany. Trafia 2.4 ze skutecznością 37.4%.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
idealny moment zeby pozbyc sie wszystkich 3ech, BI wiadomo, Cj akurat cos niezle gra wiec ktos moglby cos jeszcze dac za niego, za rok bedzie za pozno, no i gruby wiadomo.. Knicks cos ostatnie lata przestali “monitorowac (tragiczne) sytuacje”, ale mysle ze na jakiec Sacto czy bkn caly czas mozna liczyc