Anfernee Simons dał Portland Trail Blazers kluczowe prowadzenie na finiszu spotkania w Milwaukee, kiedy wykończył penetrację z faulem i wykorzystał rzut wolny. Potem jeszcze trafił dwa kolejne wolne i mógł cieszyć się ze zwycięstwa w pojedynku ze swoimi mentorem Damianem Lillardem. Tych momentów radości jednak bardzo mu brakuje, podczas gdy Blazers kontynuują przebudowę, kolejny już rok spędzając na dnie tabeli Zachodu. To będzie ich czwarty sezon z rzędu poza playoffami.
Simons skorzystał na przemeblowaniach w składzie i przejął większą rolę, zaliczając breakout w 2021/22, natomiast po odejściu Lillarda, stał się najlepszym strzelcem w Portland. Ale po rekordowo udanym poprzednim sezonie, teraz gra znacznie słabiej i jak przyznał w rozmowie z Jasonem Quickiem z The Athletic, to przez ciągłe przegrywanie, które negatywnie się na nim odbija. Prowadzi trudną, mentalną walkę i zdarza mu się na parkiecie być “rozproszonym i oderwanym od rzeczywistości”, jakby stał się nieczuły na wieczne przegrywanie.
„Jest ciężko jak diabli. Mam swoje złe dni. Jestem jak każdy inny. Nazywam je moimi ‘ludzkimi dniami’, kiedy pozwalam, by coś do mnie dotarło. Oczywiście miało to wpływ na moją grę. Właśnie z tego próbuję się wydostać”.
Poprzednio zdobywał rekordowe 22.6 punktów, trafiał 38.5% za trzy i miał też najlepsze w karierze 5.5 asyst. Obecny sezon jest jego najgorszym od czasu breakoutu. Jego średnie spadły do 18 i 5, a skuteczność wynosi tylko 41.6% z gry i 33.9% za trzy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
mi też jest ciężko kurde, jutro muszę iść do pracy, a w dodatku dzisiaj pada…
a tak na serio – to fajnie, że karuzela informacyjna się nakręca, jest co śledzić
Top3 rozgrywających do pary z Wembanyamą.
1. Fox
2. Garland
3. Simons
Jeśli nie będzie szans na Foxa, to Spurs powinni dzwonić do Portland
Rozwijać Stephona Castle i nie wchodzić w żadne wymiany. Docelowo szukać upgrade na rezerwowym centrze i SF za Barnesa przyszłościowo. Żaden z tej trójki nie jest wygrywającym zawodnikiem w perspektywie walki o mistrzostwo..
Castle – sztos. Ale zanim (jeśli) będzie gotowy grać 35 minut na rozegraniu, to minimum 2-3 sezony. Z obecnej ekipy Spurs jedynie Vassell jest zawodnikiem do wyjściowego mistrzowskiego składu na już. Ale to bardziej jako 3-4 opcja. Spurs brakuje drugiego najlepszego zawodnika i tu Fox wpisuje się idealnie.