W oczekiwaniu na miejmy nadzieję dużo zamieszania przed trade deadline, otrzymaliśmy wczoraj wymianę pomiędzy Brooklyn Nets i Los Angeles Lakers. Na razie brakuje kolejnych doniesień w sprawie ruchu na rynku, dlatego to raczej nie będzie transfer – kamyczek, który poruszy lawinę, ale z drugiej dla fanów lutowego szaleństwa handlowania to może i lepiej, że to co najlepsze zostanie na sam koniec.
Dzisiaj Marc Stein robi nam małe podsumowanie w sprawie tego, kto może zmienić barwy klubowe przed trade deadline. Przede wszystkim wskazuje tutaj na dwóch weteranów z Washington Wizards, a więc na Jonasa Valanciunasa i Malcolma Brogdona. Ten pierwszy był łączony w ostatnich miesiącach przede wszystkim z Los Angeles Lakers. Jeśli zaufamy słowom Roba Pelinki, który teraz dla odmiany przekonuje, że wczorajsza wymiana jest tylko początkiem, to można przewidywać, że temat łączenia weterana z Jeziorowcami jeszcze do nas wróci.
Również Jordan Clarkson z Utah Jazz i Bruce Brown z Toronto Raptors to potencjalni kandydaci do wymiany. Według Steina, podobnie jak w przypadku zawodników Wizards, ceną za tych weteranów mają być maksymalnie picki w drugiej rundzie Draftu. Wygląda na to, że polityka przesadnego rozdawania picków pierwszorundowych poszła w odstawkę, ale z drugiej strony nie ma się co dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę, że jakieś 88% takowych trzymają w łapach Oklahoma City Thunder i Brooklyn Nets.
Tym ostatnim najwyraźniej jeszcze mało i chociaż oficjalnie Camem Thomasem nie handlują, to ponoć jeśli na stole pojawi się satysfakcjonująca oferta, to mogą się nad nią pochylić. Picku w pierwszej rundzie za Nikolę Vucevića oczekują również Bulls, ale tutaj jak wiemy o jakiekolwiek poważne oferty będzie raczej trudno.