Wake-Up: Wemby to matematyczny problem. Indy wygrała u C’s

6
fot.

Tak jakby jego sobotnie szachy na Placu Waszyngtona, na Manhattanie, miały być tylko symbolem tego, że zaczyna być problemem matematycznym.

Oto jest koszykarz, który zablokuje 4 głównie-za-dwa rzuty na mecz i trafi 4 rzuty za trzy na mecz. Ludzie, którzy blokują tyle rzutów, nie trafiają aż tylu trójek. Ludzie, którzy trafiają tyle trójek nie blokują tylu rzutów. I jest też dziesięć zbiórek i pięć asyst między jednym a drugim. Miesiąc w miesiąc jest coraz lepszy. Popełnia coraz mniej głupiaśkich błędów. Są po sobie czyste, bezbłędne posiadania – atak, obrona, atak, obrona – przypominające klasę takich graczy jak KG czy Duncan. Ale zaczyna także zdawać sobie sprawę, że jeśli jego skład ma wygrać, to musi oddawać 20-30 rzutów w meczu, być cały czas agresywnym i kondycyjnie lepiej przygotowanym, żeby kończyć mecze – grać całe czwarte kwarty.

Od czasu, gdy Mitch Johnson wysunął z piątki Champagnie – a wstawił do niej Vassella – Jeremy Sochan krył już Brunsona, krył Bridgesa, a ostatniej nocy krył już Anhtony’ego Edwardsa. W niedzielę natomiast Wolves kontynuowali swój ruch z Gobertem na Sochanie i z Wemby’m krytym przez Randle’a. Sochan trafił swoją pierwszą trójkę z lewego rogu i łatwiej tego ująć nie sposób: Spurs potrzebują Sochana trójek, bo nie zawsze mógł będzie grać rolę rolującego, z Wemby’m zapewniającym spacing. W niedzielę nie trafił mocno tej ostatniej na zwycięstwo – na końcu nerwowej akcji Spurs po timeoucie.

Niełatwo jednak tropić regularność tych Wolves. Są bardziej jak koty nie wilki, płochliwi jak sarny, zmieniający kierunki z jakąś fake-magią. W matchupie, w którym Sochan i Jaden McDaniels w listopadzie poszli sobie do gardeł, Wolves w kwadrans pierwszej połowy obrócili mecz aż o +27 punktów, zrobili to swoją obroną, zbiórkami w obronie i fantastyczną grą w transition Donte DiVincenzo, który właśnie się wreszcie rozkręca. Nareszcie Wolves mogą być atrakcyjni – czyli kończyć połowy DiVincenzo na dwójce i McDanielsem na czwórce, w niższym lineupie, bardziej dynamicznym i trójkowym.

Trwa zresztą najlepszy tydzień DiVincenzo w Minnesocie, po tym jak rzucił 22 punkty na 6-10 za trzy w comebacku z Houston i rzucił 26 punkty na 5-10 za trzy w niedzielę z San Antonio. Ostatniej nocy Wolves, przy 105-103, zagrali w crunchtime po timeoucie prostą zasłonę Goberta właśnie na jego off-ball trójkę – którą trafił. Donte to ślicznie hustlujący i trafiający(jeśli!) za trzy combo-guard. Odzyskuje pewność siebie. Nie trafił za trzy na minutę przed końcem, ale natychmiast wrócił się, żeby przeciąć podanie Paula do biegnącego samotnie pod kosz Wemby’ego.

Nets @ Magic 101:102 Thomas 25 – Bitadze 19/11/5
Hawks @ Raptors 136:107 Young 34/10a – Barnes 19/8/5
Pacers @ Celtics 123:114 Haliburton 31/6/7 – Brown 31
Grizzlies @ Thunder 106:130 Bane 22 – Shai G. 35/6/7
Heat @ Rockets 104:100 Herro 27/9a – Sengun 18/18/6
Spurs @ Timberwolves 110:112 Wembanyama 34/8z – DiVincenzo 26

W ostatnich sekundach po jednym wolnym nie trafili właśnie Wembanyama – który mógł dać remis – a po nim DiVincenzo, który zostawił Spurs szansę na zwycięstwo po timeoucie.

Wembanyama rzucił 34 punkty na 13-30 i 4-12 za trzy. Zanim jednak wytarł Edwardsem parkiet w post na końcu meczu – prawy post, prawy łokieć, dunk lewą ręką w ruchu, którego w NBA nie zrobi nikt inny – raczej zmęczony decydował się w czwartej kwarcie na trójki – za mało kombinował, jak kombinował wtedy, gdy Spurs wyizolowali go w pick-n-rollu, zrolował, Gobert zszedł z pomocą i Wembanyama rzucił alley-oop nad obręcz Sochanowi.

To bardzo dobry gracz, tylko lekki.

DiVincenzo rzucił 26, a momentem meczu po stronie Wolves było krótkie inferno na koniec drugiej kwarty, gdy w transition na lewym skrzydle zostawiał piłkę Mike’owi Conley’owi, który trafił za trzy. 12 punktów i 10 zbiórek McDanielsa, 17 i 15 Goberta. Tylko 14 punktów Edwardsa całkiem nieźle krytego przez Sochana, choć nasz człowiek dał się kilka razy łatwo nabrać na zwody.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Kącik konesera słabej klasy draftu: od czasu powrotu Sochana po kontuzji – Stephon Castle został przesunięty na ławkę i gra piach. Dziś 4 straty. Już tak nie wjeżdża lebronowato na kosz, podaje nie w tempo. Oby to tylko mityczny “rookie-wall” i problemy z regeneracją przy długich podróżach.

    6