Brooklyn Nets pozostali bez celnego rzutu z gry przez ostatnie siedem minut spotkania w Orlando, stracili 17-punktowe prowadzenie i odebrali porażkę. Piękne tankowanie.
Ten sezon nie rozpoczął się dla nich zgodnie z planem, bo zespół spisywał się zaskakująco dobrze w pierwszych tygodniach (9-10), ale szybko zareagowali, żeby ustawić się w kierunku odwróconej tabeli. Priorytetem jest zdobycie wysokiego picku w drafcie, dlatego potrzebują porażek, więc osłabili skład przy pierwszej nadarzającej się okazji. Oddali grającego świetnie Dennisa Schrodera, zostawiając trenerowi na pozycji rozgrywającego tylko Bena Simmonsa i zmuszając do ustawień psujących spacing, gdy gra razem z Nicem Claxtonem. Już to dobrze zadziałało w kontekście loterii, pomagała też nieobecność Cama Thomasa, a kiedy właśnie miał wrócić po miesiącu przerwy, przehandlowali kolejnego startera. Dorian Finney-Smith już nie pojechał z drużyną do Orlando, gdzie zanotowali 10 porażkę w ostatnich 13 meczach, przesuwając się na siódme miejsce odwróconej tabeli.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.