Turniej dobiegł końca, ale dopiero po Świętach kalendarz NBA na dobre się wyreguluje, więc teraz jeszcze mamy tylko sześć meczów łącznie w piątek i niedzielę, za to dwa razy więcej są samą sobotę. W sobotę trzeba jednak odpowiednio uczcić światowy dzień koszykówki.
Najważniejszym wydarzeniem piątku będzie pojedynek między zdobywcami pucharu a najlepszą drużyną tego sezonu.
b2b (7-20) Charlotte @ (8-16) Philadelphia 1:00
(14-11) Milwaukee @ (23-4) Cleveland 1:30
3w4b2b (21-5) Oklahoma City @ (13-11) Miami 2:00
SOBOTA
LA Lakers @ Sacramento 0:00
b2b Miami @ Orlando 1:00
Memphis @ Atlanta 1:30
Utah @ Brooklyn 2:00
b2b Philadelphia @ b2b Cleveland 2:00
Boston @ Chicago 2:00
Washington @ b2b Milwaukee 2:00
Golden State @ Minnesota 2:00
New York @ New Orleans 2:00
LA Clippers @ Dallas 2:30
Portland @ San Antonio 2:30
Detroit @ Phoenix 3:00
NIEDZIELA
Houston @ Toronto 0:00
Indiana @ 3w4b2b Sacramento 0:00
Denver @ b2b New Orleans 1:00
1) Milwaukee Bucks dopiero co pokonali liderów Zachodu, mających drugi najlepszy wynik w NBA, a teraz czeka ich kolejny trudny sprawdzian. Tym bardziej, że odwiedzą Cleveland, gdzie gospodarze jak na razie przegrali tylko raz.
Przypomnijmy, że na początku listopada Bucks dwukrotnie ulegli Cavaliers, ale były to bardzo wyrównane mecze i w sumie zdobyli tylko trzy punkty mniej. Ale w sumie też są jak na razie 0-6 w spotkaniach z trójką obecnie najlepszych ekip swojej konferencji. Zwycięstwo z Thunder było dopiero ich piątym przeciwko drużynie na plusie. Odbili się po fatalnym starcie, sięgnęli po puchar, więc teraz najwyższy czas potwierdzić, że są w stanie wygrywać z czołówką ligi, nie tylko w Vegas.
2) Khris Middleton opuścił finał z powodu choroby, ale dzisiaj już powinien zagrać. Cavs natomiast będą bez Isaaca Okoro, który z powodu kontuzji barku opuści co najmniej dwa tygodnie. Tym bardziej przydałby im się Max Strus, któremu tydzień temu nie udało się wrócić, a dzisiaj ponownie jest pod znakiem zapytania.
3) Oklahoma City Thunder odbili sobie finałową porażkę i mimo dalekiej podróży, pewnie wygrali w Orlando, a Shai Gilgeous-Alexander do 16 przedłużył swoją serię występów na co najmniej 25 punktów (bo finał w Vegas się nie liczy). Zobaczymy ile zostało im sił na dzisiejszy pojedynek w Miami.
4) Orlando Magic już po raz drugi z rzędu przegrali na własnym parkiecie, po tym jak wcześniej od marca pozostawali tu niepokonani. Odkąd stracili Franza Wagnera ich atak spadł do poziomu 106.7 punktów na sto posiadań i zaliczają właśnie serię trzech porażek, a niestety Paolo Banchero jeszcze w najbliższym czasie ich nie uratuje. Miał nadzieję na powrót przed Świętami, jednak jego proces rehabilitacji jeszcze nie obejmuje treningów na kontakcie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Lada dzień zabiorą Bamowi Jimmiego za plankton i będzie miał większy problem niż skuteczność za dwa.