W Filadelfii wreszcie miało być lepiej… Jest tylko gorzej.
Właśnie stracili Jareda McCaina, czyli jedyną perełkę jaka trafiła im się w tym okropnym początku sezonu. Sixers są wielkim rozczarowaniem, ale przynajmniej był McCain. Steal z 16 numerem draftu, faworyt do Rookie of the Year i drugi najlepszym strzelec drużyny pod względem sumy punktów. To jedyne co dobrego wydarzyło się dotychczas w Philly. Niestety on też nie utrzymał się przy zdrowiu. Zerwał łąkotkę i konieczna jest operacja, co oznacza dłuższą przerwę od gry.
Najwidoczniej Sixers nie mogą mieć teraz nic dobrego.
Jeśli nie doszło do poważnego zerwania i wybrana zostanie szybsza ścieżka leczenia, w najlepszym wypadku McCain wróci do gry za sześć-osiem tygodni. Ta przerwa istotnie zmniejszy jako szanse na zdobycie nagrody dla najlepszego debiutanta, ale jeszcze nie powinna wykluczyć go z tego wyścigu, bo konkurencja jest wyjątkowo słaba, a on dotychczas był wyraźnym liderem. Niemal pewniakiem. Jako jedyny miał już kilka bardzo dobrych występów strzeleckich i osiem meczów na 20 punktów. To tyle samo, co w sumie dwaj kolejni rookies na tej liście. Jest liderem debiutantów z średnią 15.3 punktów, podczas gdy nikt inny obecnie nie zdobywa nawet 12, do tego ma najwięcej celnych trójek (51) przy dobrej skuteczności 38.3% i jest czwarty z łączną liczbą asyst.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
90% newsow o NBA sprowadza sie do tego kto nie zagra. To nie zarzut do Adama, ale ogolna uwaga o NBA.
– kontuzje,
– 1584 rzutow za trzy w meczu.
powzolę sobie tutaj na dłuższą odpowiedź do komentarza, z którym generalnie się zgadzam, natomiast chciałbym przy okazji dodać coś w temacie newsów, aby mocniej to wybrzmiało.
Kontuzji mamy oczywiście całą masę. Mniej lub bardziej poważnych, mniej lub bardziej istotnych zawodników w kontekście każdej z drużyn. Z ciekawości przeanalizowałem sobie stosunek liczby informacji dotyczacych kontuzji na przykładowym miesiącu listopad, które dotyczyły tylko moich wpisów na 6G- siedzę w pracy więc nie mam w tym momencie możliwości na głębsze analizy ;) nie jest to naturalnie turbo obiektywne, tym bardziej, że trzeba byłoby uwzględnić wszystkie informacje o kontuzjach, również te, które Adam lub Maciej zawierają w WU, Rzutówkach, czy Dniówkach, ale trochę pozwoli zerknąć na taki big picture.
Mianowicie przedstawia się to mniej więcej tak, dla odpowiednio lat 2024 – 14/36 wpisów dotyczyło ogólnego tematu kontuzji i rehabilitacji zawodników(38%), 2023 -7/26, czyli 27% i 2022 to 9/32, a więc 28% wszystkich wpisów. Gołym okiem widać więc, że procentowo mamy kontuzji więcej. Z resztą, nawet sama liga i środowisko wskazywało na to, że tak jest i to żadne odkrycie. Jeden miesiąc to jednak podkreślam, bardzo mała próba, bo chociażby w listopadzie 2021 18 z 43 wpisów dotyczyło urazów – 41%. Tak, trzeba poczekać na koniec sezonu, zliczyć to wszystko dokładnie, wrzucić w tabelkę i pobawić się w analizę. Zrobię to z przyjemnością i zobaczymy jak będzie się to kształtowało.
W tym miejscu chciałbym jednak zwrócić uwagę na coś zupełnie innego, a co w ogóle skłoniło mnie do napisania tego komentarza. Przeciętny fan NBA (Knicks Fan to nic personalnego, po prostu uogólniam), który śledzi ligę nawet z małą do średnią intensywnością, jest bombardowany tematami kontuzji, bo wiadomo jest to coś, co odnotować trzeba, co się klika, co można wrzucić zawsze na czerwono z wykrzyknikiem. To w mojej opinii nic złego, zwłaszcza, że jak już ustaliliśmy kontuje się dzieją. Ja ze swojej strony muszę jednak zwrócić uwagę na drugą stronę medalu dotyczącą newsów ogólnie, bo mam w swojej głowie ustalone nieco inne spojrzenie na tematykę najnowszych doniesień, a które to spojrzenie w ostatnich miesiącach jest bardzo mocno i brutalnie weryfikowane.
O co chodzi? O jakość. I o ilość. I jakość przeplataną ilością. Nie chcę tutaj zabrzmieć jak psychofan Wojnarowskiego, ale od momentu, kiedy go zabrakło, to same twitterowe “bomby” to już w ogóle porażka, a taki insiderski Charania jest wielokrotnie wyprzedzany w doniesieniach przez biura prasowe organizacji. Ergo, wydaje się, że nie ma tam swoich wtyczek.
Co zaś tyczy się samych artykułów w mediach. Zaczynałem tutaj pisać ponad osiem lat temu i uwierzcie mi, takiej bryndzy chyba jeszcze nie widziałem. Czasami siadam, wiem że mam godzinę zanim przyjdzie sen i uwierzcie mi, trzeba rzeźbić w naprawdę brzydkich rzeczach. Brakuje historii, brakuje informacji, brakuje PLOTEK nawet, z których można próbować stworzyć jakąś historię. Na 10 ostatnich rzeczy na Bleacher Report składają się trzy dotyczące Butlera, dwie Vucevića i dwie Schrodera, bo akurat trafiła się wymiana. Każda z nich na zasadzie kopiuj wklej, gdzie nowych informacji właściwie nie ma, a zmienia się w zasadzie tytuł i kilka zdań. Na Real GM na głównej mamy info z rana dotyczące Kevina Huertera, które Adam mógł w dwóch zdaniach zmieścić w powyższym tekście, a oprócz tego “SENSACYJNY” report o tym, że Warriors chcieli włączyć Cama Johnsona w wymianę Dennisa, ale się nie udało. To z kolei jedno zdanie w newsie dotyczacym wymiany. Co na ClutchPoints? PJ Washington strollował Warriors, Magic Johnson kupił smoothie w kawiarni, a LeBron przyznał, że podczas kilkudniowej nieobecności trenował, żeby nie stracić formy. No ludzie kochani… To oczywiście nie tak, że poważnych treści nie ma wcale, ale mam nieodparte wrażenie, że są spychane na drugi plan, jeśli w ogóle wybrzmiewają.
Tak, mam swoje teorie na temat tego, dlatego tak może się dziać. Jedna z nich dotyczy tego, że się starzeje i zaczynam tetryczeć, druga ogólnej degrengolady mediów w dobie głupich filmików w social mediach, trzecia to moja krytyczna opinia o podcastach dotyczących NBA, a które wylewają się z każdej możliwej dziury. Nie chcę jednak tutaj tematu rozwijać, bo komentarz i tak wyszedł dłuższy niż powinien.
Podsumowując. Tak, kontuzje i trójki to duży temat w tym sezonie. Męczący temat. Ale mam nieodparte wrażenie, że nie byłby aż taki męczący, gdybyśmy z drugiej strony mieli więcej wartościowych informacji i całość lepiej by się bilansowała.
Dzieki za te obserwacje i wartosciowy komentarz.
Z tego obrazu, mam wrazenie ze sama NBA sobie nie pomaga.
ja jeszcze dodam od siebie przyklad co zrobili z Zach’iem Lowe, ze woleli spuscic kolesia ktorego mega dobrze sie sluchalo/czytalo, kolesia ktory analizuje, przytacza mega statsy itp a stawiaja na Perkow, Steven a smithow itp, krzykaczy ktorzy p*er*ola ale za kazdym razem krzykna jakas bzdure ktora mozna dac na “dobry” tytul