Od czasu powrotu Kristapsa Porzingisa Celtics rotują składem, czasem sadzają nawet i po dwóch graczy, tylko raz zagrali wszyscy – i Celtics w sobotę przegrali u siebie z Memphis w tym meczu, w którym oddali 60 trójek. W czwartek na parkiet przeciwko Detroit nie wyszli Tatum i Hauser, za to grali obok siebie Porzingis na czwórce, a Luke Kornet na centrze.
W hołdzie ostatnim wyczynom gospodarzy, Pistons zajęli się nietrafianiem 13 pierwszych trójek, co zajęło im tylko 13 minut. Pistons brakowało Jalena Durena, i jego nadgarstka, bo Isaiah Stewart jest jak Haslem bez jumpshotu, mięso bez kości, harcerz bez kompasu, las bez światła. Ostatniej nocy w 28 minucie oba teamy miały razem tyle samo strat (9), ile Warriors mieli w pierwsze 13 minut meczu w Houston – to podanie Stepha zza głowy oburącz – tyłem! – będzie jeszcze nawiedzać wiele spotkań. Oby nie! Ale Celtics prowadzili dwudziestoma już w pierwszej połowie, ziewając do potrzebnego blowoutu, który uspokoił sprawy po nieco nerwowym weekendzie – raczej-słabej grze z Milwaukee i porażce z Memphis.
Pistons są 10-16 i muszą tylko pozostać w tym jako grupa, bez kontuzji, bo Bulls mają Top-10 protekcję na swoim pierwszorundowym picku.
10 zwycięstw mają też jeszcze Nets – o trzy mniej mają Charlotte, Toronto i Philly.
Jest więc dla Pistons prześwit, by zrobić Play-In, praktycznie jedno miejsce – jeśli założyć, że Sixers wyjdą z miejsc 11-15 (i Detroit), a spadną tam Bulls i Nets.
Raptors @ Heat 104:114 Barrett 13/11/10 – Adebayo 21/16/5
Pistons @ Celtics 99:123 Cunningham 18/8/8 – Pritchard 27/10a
Kings @ Pelicans 111:109 Sabonis 32/20z – McCollum 36
Steph Curry mógłby mieć częściej mecze takie jak 27 punktów i 10 asyst polującego-już na trójki Paytona Pritcharda. Tak, wiem, wiem, wiem, Steph Curry dał nam radio, telewizję, internet i smartfon, ale Pritchardowi naprawdę pozmieniało się w głowie. Siedem trójek trafił też Derrick White, który dodał 23 punkty.
Look at this:
Pritchard trafia 43% trójek na aż 8.0 próbach, 49% z gry, 16.1 punktów w 28 minut z jedną stratą na mecz. Steph klepie spokojnie 41% z dystansu na 9.9 próbach, 45% z gry, 22.8 punktów w 31 minut z trzema stratami per-game.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Na theringer ukazał się ranking top-100 i Pritchard w tym roku już się łapie. Gość co sezon robi postępy i patrząc na jego etykę pracy wydaje się, że to jeszcze nie jest jego sufit. Mi imponuje to, że on nigdy nie przerywa kozła.
Nie wiem po co przenosić turniej dalej, akurat 1/3 sezonu, idealny moment na przerwę (jak mecz gwiazd w 2/3). Plus to wciąż jeszcze czas, gdzie uczymy się tych drużyn, są emocje i są niespodzianki.
zgadzam się. Poza tym, mamy dość szybko dodatkowe emocje związane z Cupem, a też sporo osób głodnych jest NBA po wakacyjnej przerwie.
Nie było Palmy po mistrzostwie Celtics, nie ma Palmy po 30 punktach Bronny’ego w g-league… :D