Rywale monitorują sytuację Larry’ego Nance’a w Atlancie

0

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że sezon Atlanta Hawks szybko obróci się w powolny zjazd w dół tabeli. Quin Snyder i jego zawodnicy konsekwentnie jednak trzymali się swojego pomysłu na grę. Powoli i systematycznie Hawks udowadniali, że w trwających rozgrywkach nie chcą być tylko chłopcami do bicia, a niedawna seria sześciu zwycięstw z rzędu pomogła im utrzymać nadzieję na walkę o play-in.

Ten niedawny zryw podobno mocno przearanżował myślenie managementu w kontekście lutowego trade deadline. Zawodnicy drużyny z Atlanty mają według doniesień wciąż wzbudzać zainteresowanie na rynku, jednak wydaje się, że Hawks nie są już tak chętni na wymiany, jak jeszcze kilka tygodni temu. Oczywiście nie jest to kwestia tego, że którykolwiek z zadaniowców jest nie do wyjęcia z drużyny. Jeśli na stole pojawi się konkretna oferta, to management jest w stanie przemyśleć wszystkie opcje. Jake Fischer przekonuje, że chociażby w osobie Larry’ego Nance’a Jr. można upatrywać kandydata do zmiany otoczenia.

Hawks bardzą lubią Larry’ego i nie planują aktywnie nim handlować. Zdecydują się na taki krok tylko w momencie, w którym pojawi się ktoś z konkretną propozycją.

Dużo większe prawdopodobieństwo, jeżeli chodzi o potencjalną wymianę mamy w przypadku Clinta Capeli, który według raportów jest typowany jako pewniak w kategorii wyprowadzki. Wieloletni center Hawks w wakacje zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem i dla Hawks to już ostatni gwizdek, aby w zamian pozyskać jakiekolwiek assety na przyszłość.

Poprzedni artykułZach LaVine generuje bardzo małe zainteresowanie na rynku
Następny artykułHeat gotowi na pożegnanie Jimmy’ego Butlera i czekają na oferty