Czar szybko prysł. To potrafią zrobić dwie porażki z Atlantą, ale także nieumiejętność zdominowania w niedzielę Mistrzów, którzy grali bez Jaylena Browna i Derricka White’a – za to z białym surferem Drew Petersonem przez całą drugą kwartę.
W dodatku nadal są żywe wspomnienia o All-NBA-1st-Team wingmanie dominującym przez dziesięć lat Konferencję Wschodnią: rozmiarem, kozłem i umiejętnościami. I tylko trochę dotyczą one już Cleveland.
Na drugi w tym sezonie matchup Cavs mieli z powrotem Okoro i LeVerta. Z powrotem był też Porzingis, kryty przez Allena. Z powrotem był też Garland, niemiłosiernie tropiony przez Jaysona Tatuma – 27, 10 i 6 przeciwko Cleveland w 4-1 wygranych w tym roku półfinałach konferencji.
W niedzielę od drugiej kwarty Joe Mazzulla porzucił grę na dwóch dużych i ustawił lineupy, które sprawiają Cavaliers najwięcej kłopotów. Gdy pod koniec trzeciej kwarty na chwilę wrócił do wysokich, Tatum wjeżdżał do obręczy, miał na sobie trzech ludzi, zaraz Peterson trafiał trójkę z rogu na +12, a Kenny Atkinson myślał jak-odzyskać-z-powrotem-groove w tym sezonie, gdy Tatum rzucał fade-away nad Mitchellem na +14. Atkinson posadził więc Jarretta Allena, ustawił Mobleya na Porzingisie, ale pole trzech sekund nadal było otwarte, więc Payton Pritchard dwukrotnie minął Jerome’a i puknął go w paint. Zaraz znalazł Mobleya po switchu i usmażył trójkę.
Cavaliers wrócili do gry w czwartej kwarcie, ale Tatum punktował w middy jeden na jeden nad Garlandem i niższymi od siebie – Cavaliers nie mają tu żadnego matchupu.
Celtics jednak rozleniwili się po drugiej stronie, Cavaliers mieli trzy łatwe trójki, z rolującym Okoro, Mitchell dodał dwie trudne i był remis na dwie minuty przed końcem. Następnie Tatum sknocił dwa layupy, wyizolowany na Garlandzie, nie dowiózł do końca, wciąż operując w wielkim cieniu wielkiego gracza, który jeszcze roztacza się nad Konferencją Wschodnią.
Pacers @ Grizzlies 121:136 Mathurin 19 – Jackson Jr. 25
Magic @ Nets 100:92 F.Wagner 20/9/8 – C.Johnson 26
Heat @ Raptors 116:119 Adebayo 13/20/7 – Barrett 37
Pelicans @ Knicks 85:118 Murray 10 – Bridges 31
Celtics @ Cavaliers 111:115 Tatum 33 – Mitchell 35
Thunder @ Rockets 116:119 Shai G. 32 – VanVleet 38
Lakers @ Jazz 105:104 James 27/14a – Markkkanen 22
Spurs @ Kings 127:125 Wembanyama 34/14/11 – Sabonis 25/13z
Mavericks @ Trail Blazers 137:131 Doncić 36/13a – Simons 27
Nuggets @ Clippers 122:126 Jokić 28/14/11 – Harden 39/9/11
Mitchell trafił 6-6 w czwartej kwarcie i rzucił w niej 20 ze swoich 35 punktów, wbijając się tam rzutami wolnymi na końcu tego meczu, bo Cavaliers przy trzech punktach przewagi cały czas faulowali Boston. Aż 18 rzutów wolnych oddano w 26 ostatnich sekundach. Trafiono 17 i to tylko dlatego, że Pritchard specjalnie nie trafił – ale przekroczył linię.
Mitchell jednak nie jest tak dobry, żeby radzić sobie z Bostonem regularnie kwarta w kwartę. Cavaliers potrzebują czegoś więcej, albo wyższego obrońcy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mecze Cavs- Celtics to powoli zaczyna być klasyk konferencji wschodniej. Dzięki Maćku.
Wemby po fatalnym starcie sezonu zza łuku, trafia nagle 40% na 10 próbach. Średnio 30 pkt na mecz w ostatnich 10. Jak Spurs chcą mieć pick wysoko w loterii to chyba będą musieli go posadzić.
Eee, lepiej jechać z tym co mają i wykorzystać, że na ławce nie ma już Popovicha. Skład głęboki, mają jeszcze rezerwy.
W końcówce Spurs pokazali przedsmak tego co mogą grać w przyszłości do upadłego: pick’n’roll rozgrywający-Wemby + 3 solidnych strzelców (Vassel, Keldon i Champagnie). Na rozegraniu grał Paul, ale łatwo sobie wyobrazić na tym miejscu Castle’a.
Zgadzam się na 100%, ale nie wiem czy management Spurs podziela Twoje zdanie.