Jutro Amerykanie mają Święto Dziękczynienia, dlatego NBA tradycyjnie robi sobie dzień wolnego, żeby zawodnicy także mogli świętować, ale jeszcze zanim usiądą do jedzenia indyka, dzisiaj niemal wszystkie drużyny zostaną wysłane do gry. Przed nami 14-meczowy maraton.
3w4b2b (7-8) Miami @ (6-11) Charlotte 1:00
(7-11) Atlanta @ (17-1) Cleveland 1:00
(7-11) Portland @ (8-10) Indiana 1:00
b2b (8-11) Chicago @ (12-7) Orlando 1:00
b2b (13-6) Houston @ (3-13) Philadelphia 1:00
(11-8) LA Clippers @ 3w4b2b (2-14) Washington 1:00
(10-7) New York @ (10-8) Dallas 1:30
(8-11) Detroit @ (11-7) Memphis 2:00
(8-10) Sacramento @ 3w4b2b (8-9) Minnesota 2:00
(4-14) Toronto @ (4-14) New Orleans 2:00
b2b (10-6) LA Lakers @ b2b (10-8) San Antonio 2:30
(8-10) Brooklyn @ b2b (9-7) Phoenix 3:00
(9-7) Denver @ b2b (4-13) Utah 3:00
(13-4) Oklahoma City @ (12-5) Golden State 4:00
1) Z tej długiej listy najciekawiej zapowiada się ostatni mecz, czyli pojedynek najlepszych drużyn Zachodu.
Golden State Warriors ponad dwa tygodnie temu wygrali w Oklahomie, ale to właśnie na początku tamtego spotkania Chet Holmgren doznał kontuzji, podczas gdy w ekipie gości swój najlepszy mecz rozgrywał De’Anthony Metlon (19-10), którego nie zobaczymy już do końca tego sezonu. Teraz natomiast Thunder mają pod koszem Isaiaha Hartenseina, który zaliczył dwa kolejne double-double pomagając w dwóch wygranych i to oni są liderem konferencji, ponieważ Warriors zaliczyli właśnie pierwszą w sezonie serię porażek.
To były dwie bolesne porażki, bo nie tylko przegrali ze słabszymi rywalami, też w obu dali sobie odebrać wysoką przewagę. W San Antonio jeszcze pod koniec trzeciej kwarty prowadzili +17, podczas gdy w starciu z Nets było to +18. Ale potem Stephen Curry siadał na ławce, oddawali inicjatywę rywalom, pozwolili się dogonić i już powrót ich lidera na boisko nie wystarczył, żeby odzyskać momentum. Tym razem w swoim głębokim składzie Stever Kerr nie znalazł odpowiednich kombinacji, żeby drużyna poradziła sobie bez Stepha, bo Andrew Wiggins zakończył serię trzech występów z ponad 20 punktami, a do tego brakowało chorego Jonathana Kumingi.
Przeciwko Nets pogrążyły ich straty, co prawda 13 zgubionych piłek nie wygląda źle, ale goście przełożyli je na 26 punktów. Natomiast dzisiaj Warriors zmierzą się z liderami ligi pod względem przechwytów i punktów zdobywanych po błędach rywali. Thunder zaliczają średnio aż 12.1 przechwytów, to prawie o dwa więcej niż drudzy Hawks.
2) Osamotniony De’Aaron Fox rzucił niedawno 109 punktów w dwa dni i wyrwał jedno zwycięstwo dla Sacramento Kings, ale od tamtego czasu przegrali cztery kolejne mecze, mimo że pozostali gwiazdorzy wrócili do gry. Ostatnio wrócił też Malik Monk, ale to nadal nie wystarczyło, dlatego zapowiedział już przedmeczowe spotkanie zespołu w Minneapolis, podczas którego liderzy mają przemówić, żeby rozładować frustracje i znaleźć sposób na odwrócenie sytuacji. Muszą jak najszybciej wrócić do wygrywania, bo już spadli na 12. miejsce tabeli Zachodu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.