Można by zapomnieć, że Orlando Magic cały czas grają bez Paolo Banchero, który był jedną z największych gwiazd pierwszych dni sezonu. Wygrali już osiem z dziewięciu meczów. Co prawda nie mieli wymagającego terminarza i większość spotkań rozegrali na własnym parkiecie, gdzie nie przegrali już od bardzo dawna, ale też od dłuższego czasu nie mają swojego podstawowego centra Wendella Cartera. Mimo to, umacniają się w czołówce Wschodu.
Przede wszystkim polegają na swojej fizycznej i twardej obronie. To jednak by nie wystarczyło, gdyby nie miał kto poprowadzić ich ataku. Na szczęście podobnie jak na samym starcie, znowu mają jednego z najlepiej grających zawodników ligi. Tym razem jest nim Franz Wagner.
W wakacje dużo było dyskusji o tym, ze Magic pospieszyli się dając mu maksymalny kontrakt, bo w zeszłym sezonie nie grał jeszcze jak gwiazda i zawiódł jako druga opcja w playoffach. Ale teraz robi ten kolejny krok, wchodząc na poziom All-Stara. Przejął pałeczkę pod nieobecność Paolo i pokazuje, że jest gotowy poprowadzić zespół nawet jako pierwszoplanowa postać.
Najlepiej było to widać przy okazji czwartkowego meczu w Los Angeles. Dzień wcześniej został zatrzymany przez Clippers i przerwał najdłuższą w karierze serię ośmiu 20-punktowych występów, ale fantastycznie odbił to sobie w starciu z Lakers. To był zdecydowanie jeden z najlepszych meczów jego kariery. Zdobył najwięcej w sezonie 37 punktów, ustanowił rekord kariery z 11 asystami, miał też 4 przechwyty, a przede wszystkim wygrał pojedynek z LeBronem Jamesem w czwartej kwarcie i to do niego należało ostatnie słowo. W kluczowym momencie poszedł po zwycięstwo i rzucił wielką trójkę, dającą Magic decydujące prowadzenie. Zaprezentował ogromną pewność siebie i swój poprawiony rzut, który w zeszłym sezonie nie wpadał mu zza łuku (28%).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ja rozumiem, że kolesiowi nieźle idzie bo wykorzystuje kontuzje kolegi ale niekoniecznie trzeba od razu Niemca w tytule umieszczać…