Rzutówka: Super gorący Knecht, dominujący Poeltl

0
fot. NBA League Pass

Dalton Knecht porwał kibiców w Crypto Arena, kiedy złapał niesamowity ogień w ostatnich minutach trzeciej kwarty wtorkowego meczu. Nie mógł przestać trafiać, trybuny szalały, więc pozostawało tylko jordanowskie wzruszenie ramion i dalsze rzucanie. Wpakował pięć kolejnych trójek, zdobył ostatnie 18 punktów gospodarzy w kwarcie, a cały mecz zakończył wyrównując historyczny rekord debiutantów z 9 celnymi rzutami zza łuku. Ustanowił też nowy rekord tegorocznej klasy z 37 punktami.

To był trzeci mecz Knechta w pierwszej piątce Los Angeles Lakers, gdzie zastępuje Ruiego Hachimurę. Natomiast już czwarty z rzędu, w którym trójki mu wpadały i zanotował dwucyfrową zdobycz, trzykrotnie poprawiając swoje career-high. To jest dokładnie to, co wyobrażali sobie w LA świętując w drafcie, że skrzydłowy z Tennessee spadł aż do ich 17 numeru. W zeszłym sezonie bardzo brakowało im rzutów dystansowych, które poprawiłby spacing, więc tym bardziej taki snajper był dla nich idealnym rozwiązaniem. I dlatego też widzieli dla niego ważną rolę już od pierwszego roku.

Na samym starcie jeszcze nie zachwycał. W pierwszych dziesięciu meczach uzbierał tylko 11 trójek ze skutecznością 28.9%, ale po tym początkowym zderzeniu z NBA, w końcu wyregulował swój celownik, dostał szansę dłuższej gry i eksplodował, prezentują swoje strzeleckie umiejętności. W czterech ostatnich meczach wpadło aż 67.7% jego prób zza łuku, trafił 21 trójek, a do tego dołożył jeszcze 7 dunków i średnio zdobywał 24.3 punktów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.