Nie minął jeszcze miesiąc sezonu, a można by już zapomnieć, że Philadelphia 76ers niedawno byli największymi wygranymi wakacji. Ale tego nie zapomnimy. Będzie im to teraz tylko jeszcze bardziej wytykane, bo przecież oczekiwania były tak ogromne. Offseason należał do Daryla Moreya – zdobył trzeciego gwiazdora do swojej drużyny i na nowo skompletował niemal cały skład, tworząc groźnego konendera… na papierze. Sixers wreszcie mieli mieć zespół gotowy na walkę o mistrzostwo.
Po 13 meczach biją się o tytuł lidera odwróconej tabeli. Razem z tankującymi Washington Wizards mają najgorszy bilans w NBA z zaledwie dwoma zwycięstwami na koncie. Co więcej, Sixers są jedyną drużyną, która nie wygrała jeszcze w tym sezonie meczu w regulaminowym czasie gry.
Oczywiście, przeszkadzają im kontuzje. Nadal trójka ich najlepszych zawodników nie pojawiła się wspólnie na parkiecie. Paul George zadebiutował w nowych barwach dopiero w listopadzie, Joel Embiid wczoraj miał swój dopiero trzeci występ, a Tyrese Maxey pauzuje od szczęściu meczów.
Ten tercet przede wszystkim ma stanowić o sile Sixers, więc nic dziwnego, że mają problemy bez swoich gwiazdorów. Ale nie są przecież jedyną drużyną, która na starcie sezonu zmaga się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. New Orleans Pelicans czy Memphis Grizzlies dopadła jeszcze większa plaga kontuzji, a mimo to mają więcej zwycięstw niż Sixers.
Bo w Philly nie tylko te wielkie zakupy, ale i te mniejsze okazują się na razie dużym rozczarowaniem. Wydawało się, że Morey zebrał sporą grupę przydatnych zadaniowców, która zapewni liderom wsparcie i także odpowiednią głębię trenerowi, żeby przez długi sezon radzić sobie z nieobecnościami gwiazdorów. Bo przecież było wiadomo, że będą opuszczali mecze.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Niech Joel zacznie od włosów.
Cry, baby, cry…
“Tyrese Maxey pauzuje od szczęściu meczów.” Piękny #adamizm
Trafne porównanie do SUNS’24
Info sprzed chwili
“76ers star guard Tyrese Maxey has reportedly requested a trade from the organization, sources tell ESPN”
Niezły pierdolnik tam mają…
nie nadziałeś sie na jakiegos fejknewsa? ja mam na glownej espn , że źródła donoszą o tym, że Maxey na spotkaniu drużynowym wyciagnal Embiida spóźnianie się na treningi i ogólną dezorganizację.
Wygląda na to, że kupiłem fejka i się podpaliłem
Sorry za podanie dalej