Dniówka: Powell przejął rolę pierwszego strzelca Clippers

0
fot. NBA League Pass

Norman Powell był jedną z niewielu osób w Los Angeles, które latem ucieszyły się, że Paul George przenosi się do Filadelfii. Jego zespół został osłabiony, ale to też oznaczało, że otwiera się dla niego szansa, ponieważ będą potrzebni inni strzelcy. Na taką okazję czekał od dawna, odkąd blisko trzy lata temu został tutaj wytransferowany. Bo dotychczas w tych gwiazdorskich LA Clippers musiał pogodzić się tylko z rolą zmiennika. Jako szósty gracz spisywał się bardzo dobrze, kończąc dwa poprzednie sezony tuż za podiom głosowania na najlepszego rezerwowego, ale był przekonany, że mógłby robić więcej. Nigdy nie ukrywał, że uważa się za zawodnika, który powinien rozpoczynać mecze. Miał już przecież sezony, w których był starterem i potwierdzał swoje strzeleckie możliwości zdobywając średnio 18-19 punktów.

Na początku obozu treningowego otwarcie mówił o korzyściach z odejścia PG i zapowiadał, że jest gotowy wziąć na siebie większą odpowiedzialność.

“Postrzegałem to jako dodanie przez odjęcie. Byłem podekscytowany. Myślę, że to, co mówiłem każdego roku podczas media day, odkąd tu jestem, to to, że chcę być pierwszym rzucającym obrońcą, a okazja teraz jest przede mną. Przygotowałem się. Zawsze widziałem siebie jako startera w tej lidze. Czuję, że włożyłem w to pracę. Czuję, że liczby mówią same za siebie. Jestem więc podekscytowany przyjęciem tej roli i związanej z nią presji.”

Nie ma już George’a, a nieobecny jest też leczący nadal kolano Kawhi Leonard, więc tych rzutów do wzięcia jest jeszcze więcej i jeszcze bardziej potrzeba zawodnika, który pomoże Jamesowi Hardenowi ciągnąć ofensywę. Na szczęście dla Clippers, Powell nie rzucał słów na wiatr. Naprawdę jest gotowy wykorzystać obecną sytuację i udowodnić swoją wartość. Z przyjemnością przejął rolę pierwszego strzelca.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Wembanyama łapie luz, 45 Shaia G., Donovan ze snu
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1347): Szroniony zapłacze