Wake-Up: Spurs mogą przetrwać bez Sochana i Popovicha

6
fot.

Ostatniej nocy wyszły na przeciw siebie 29. team w skuteczności z gry i 30. w punktach-na-mecz. Jeremy Sochan, już po operacji kciuka, siedział na ławce w czapce baseballowej “NY” i z lokami swojego afro wystającymi spod niej – tak jakby wrócił z planu sequela “Big Lebowski” (nigdy nawet o tym nie myśl). Przed rokiem mecz Portland z San Antonio sprzedawany byłby jako “Scoot vs. Wemby”, ale dziś nikt już tego nie kupuje. Ten ostatniej nocy skończył się za to najlepszą w karierze kwartą point-guarda, którego to Spurs wybrali z nr 4 ostatniego draftu.

Dziś Scoot Henderson wchodzi dalej z ławki, Shaedon Sharpe wrócił, debiutował, także z ławki rezerwowych. W tym powoli wstającym z raczkowania sezonie 24-25 oba składy próbują przetrwać głównie dzięki swojej obronie, która nie jest zła, choć młoda – w Portland, z rookie’em Donovanem Clinganem, za Aytonem, czekającym aż Wembanyama skończy swój łabędzi eurostep, żeby zdjąć go łatwo. Najlepszy obwodowy obrońca Blazers, Thybulle, jest kontuzjowany.

Bez Sochana, najlepszego na obwodzie, Spurs tracą defensywnie, ale są w stanie umieścić więcej shootingu na boisku – i tylko wspomniany #4 Stephon Castle odstaje, jak zoperowany kciuk, bo zastępujący Popovicha Mitch Johnson jeszcze wystawia go w piątce obok nominalnie kozłującego Chrisa Paula. Ale zaraz to Castle ma piłkę, szybko Spurs mają osiem punktów z czterech backdoor-cutów, bo jest więcej miejsca, żeby ścinać w nie.

Dla obu teamów to już prawie ostatni gwizdek, żeby pozostać w wyścigu o Play-In – oba już są pod kreską. Jazz raczej już odpadają (1-7), ale Houston jest czwarte na Zachodzie i jest już 2-1 ze Spurs. Ofensywnie będzie obu, Portland i Spurs, trudno, bo go-to-guy pierwszych w ataku pozycyjnym to Jerami Grant, a Wembanyama w drugim sezonie gry trafia w małą ścianę – 41% z gry. Gra też wzrostowo na tak innym poziomie niż koledzy, że można się zastanawiać czy nie byłby lepszy, gdyby grał obok drugiego plus-7-footera.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Żeby zobaczyć na co stać tych Spurs trzeba będzie poczekać. Vassell dopiero wraca po poważnym zabiegu, więc może potrzebować czasu żeby złapać rytm, a mówimy tutaj o drugim najlepszym graczu drużyny. Sochan wróci najpewniej już po sylwestrze, kto wie czy chwilę później CP3 nie zmieni klubu.

    Z jednej strony kibicować im można o ten udział w Play In, ale z drugiej…ten draft ma być świetny i lepiej mieć dwa picki w loterii niż jeden (od Hawks).

    6
      • Myślę, że może i nawet powinien. Oczywiście problemem są te jego forsowane pull-up trójki, chyba brakuje tam w sztabie kogoś z jajami kto wstanie i powie mu, żeby przestał walić te cegły i zaczął grać bliżej kosza, a może to poprostu rdza…sezon wcześniej zaczynał podobnie, będąc jednym z najgorszym w lidze w skuteczności przy takiej liczbie prób. Poczekamy, zobaczymy czy Spurs wymyślą tutaj coś nowego czy Wemby znowu skończy sezon na splicie typu 44% z gry, 30% za trzy.

        0
  2. No i proszę w Bucks młodzi Jackson i Griffin dostali więcej minut na rzecz Trenta i Wrighta i od razu inna energia.

    Wiem, że to mecz ze słabiutkimi Jazz, ale fajnie, że Doc poszedł po rozum do głowy i postanowił coś zmienić.

    4